Chała spod gatunku kina klasy B okraszona otoczką czegoś niezwykłego. Przynajmniej tak to wygląda.
Do tego całkowita zrzyna z Nolana od strony technicznej- zdjęcia, przyciemniony obraz i zapewne epicka do bólu muzyka (cud, że nie ma Zimmera!). O tytule i plakatach nie wspominając...
Tak, tak, wiem że ten reżyser stał wczesniej za kamerą wszystkich filmów Nolana, no ale bez przesady...
Taki sam styl był oczywisty i nic na to nie poradzimy, ale boję się, że Pfister może mieć problemy z narracją i utrzymaniem tempa jeśli na siłę będzie chciał naśladować Krzysia N.
Mimo wszystko liczę na seans bez dużego poczucia zażenowania, a i Depp może w końcu coś zagra na poziomie. ;)
Ciekawe czemu są te same zdjecia jak u Nolana skoro jet operator Nolana, ZASKOCZENIE !!!! Nie maja juz na co ludzie marudzic.
Nie ma to, jak być fanbojem filmu, którego się nie widziało. Nie napisałem że to zaskoczenie- raczej rozczarowanie. Zamiast stworzyć nową jakość, serwuje nam się to samo co w przypadku Nolana, tyle że z zapewne słabszym skutkiem. A trailer utwierdził mnie w przekonaniu, że to będzie "film Nolana bez Nolana i jego scenariusza".
"Nie ma to, jak być fanbojem filmu, którego się nie widziało."
Ale krytykować filmu którego się nie widziało już można ???
Mi trailer się spodobał i czekam z niecierpliwością na premierę. Nie wydaje mi się, że będzie tak kiepski jak go oceniasz, ale przekonamy się
Będzie, uwierz mi. Pfister i Nolan to ten sam gatunek filmowców, którzy robią słabe filmy. Wystarczy zdać się na własny rozum, nie trzeba oglądać filmu, żeby wiedzieć jaki będzie. Trailer wszystko nam mówi.
Oglądałam parę ich filmów, cieszą się raczej powszechnym uznaniem i nie uważam, że są słabe. Oprócz tego w tym filmie będzie Freeman i Depp, więc na obsadę narzekać nie można.
Też oglądałem kilka ich wspólnych filmów i w zachwyt mnie nie wprawiły, a to, że cieszą się powszechnym uznaniem można wytłumaczyć w jeden sposób - ludzie nie mają pojęcia o kinie. Obydwoje są sprawnymi rzemieślnikami, a nazywanie Pfistera najlepszym operatorem dekady, to po prostu mało śmieszny żart.
Edit. Wracając do obsady, to akurat nie ma się nad kim rozpływać. Może poza Morganem.
Powiedziałeś, że ludzie nie mają pojęcia o kinie. Może i racja, ale przecież nie wszyscy muszą się na tym znać. Też nie jestem jakąś znawczynią, krytykiem filmowym czy coś...
Są filmy klasy A i te trochę gorsze, jednak jestem ciekawa jak oceniasz pozostałe filmy tych twórców czy również są dla Ciebie na takim właśnie poziomie. Moim zdaniem wszystko zależy od gustu. Większość zachwycała się Avatarem, ja doceniam ten film za efekty specjalne, lecz będąc w kinie prawie na nim zasnęłam, bo był bardzo przewidywalny, a dzieła tych twórców raczej mają ciekawszą fabułę (przynajmniej dla mnie).
Powracając do fabuły to akurat jest to jedyny powód mojego zainteresowania filmem. Uwielbiam Johnny'ego Deppa. Jest dla mnie jednym z najlepszych aktorów, choć nie uważam, że nadaje się do każdej roli. Gdy zobaczyłam, że powstanie nowy film z jego udziałem i to przy boku Freemana, a fabuła wydaje się dosyć interesująca, uznałam że muszę to obejrzeć.
Pewnie, że nie wszyscy muszą się znać na kinie, ale trzeba coś kojarzyć i rozumieć.
Od Nolana najbardziej przypadł mi Mroczny rycerz (5/10), ale to film, od którego wymagałbym więcej. W opisie pod oceną zawarłem wszystko co mógłbym o tym filmie napisać: "Próbuje być ambitny, ale nie za bardzo mu to wychodzi. Może gdyby Nolan sobie tą ambicjonalność odpuścił, a zostawił nam dobry film komercyjny, byłoby lepiej." Tak to widzę. Co do pozostałych części Batmana - czysta komercja dla młodego widza. Nie robię z siebie tutaj starego wyjadacza, ale zdecydowanie bardziej wolę kino rozrywkowe na wyższym poziomie artystycznym, jak np. Imperium Kontratakuje, czy trylogia Indiany Jones'a. To jest apogeum ludzkich możliwości. Twórcy nigdy nie zbliżą się poziomem do tych filmów, nawet gdyby się zesrali, to tak doskonałego kina rozrywkowego powtórzyć nie zdołają.
Wracając do Nolana, to tak jak napisałem - zepsuł trylogię swoją ostatnią, najgorszą częścią. A przecież mógł ją uratować. Chris potrafi spieprzyć dobry scenariusz - tak było w przypadku Mrocznego rycerza, tak było w przypadku Incepcji. Temat snu zwyczajnie spłycony, trochę potraktowany po macoszemu, z amatorszczyzną spotykaną w dzisiejszym świecie filmu. Miało być tak pięknie, a przecież oni cały czas strzelajo i nic z tego nie wynika.
Szczerze, to nie wróżę sukcesu filmowi Pfistera, prócz box office, który z pewnością rozbije. Bardziej czekam na Interstellar, gdzie fabuła zdaje się być bardziej świeża i ciekawsza, choć tak jak już napisałem - wiadomo czego można się po Nolanie spodziewać. Spieprzy scenariusz, czy nie spieprzy? Oto jest pytanie.
Filmy o Batmanie szczerze to nie przypadły mi do gustu. W całości obejrzałam jedynie Mrocznego rycerza, ale tam podobała mi się tylko świetnie scharakteryzowana i zagrana postać Jokera, pozostałe znudziły mi się po paru minutach. Co do Incepcji to widziałam ją dwa razy. Jest tam strasznie zagmatwana fabuła i dopiero za tym drugim razem zrozumiałam mniej więcej o co tam chodziło, a to że temat snu został zwyczajnie spłycony to fakt.
Jak dla mnie to wiele produkcji tych twórców są bardzo ze sobą powiązane. Opis wydaje się oryginalny i ciekawy, thriller zazwyczaj utrzymuje poziom jednak całość zawodzi. Czegoś zawsze brakuje, przynajmniej ja tak to odbieram. Mimo to wolę łudzić się, że może ten film nie będzie aż taki zły
Przecież sam trailerowy ekspercie piszesz, że Nolan robi złe filmy. Zdecyduj sie.
potrafi spieprzyć dobry scenariusz - tak było w przypadku Mrocznego rycerza,tak było w przypadku Incepcji. Temat snu zwyczajnie spłycony, trochę potraktowany po macoszemu, z amatorszczyzną spotykaną w dzisiejszym świecie filmu. Miało być tak pięknie, a przecież oni cały czas strzelajo i nic z tego nie wynika.
czego oczekiwałeś ?
nie wiem czy wogóle tak przedstawiony sen kilkupoziomowy był kiedyś przedstawiony w filmie,
no strzelają, ale w jakimś celu, dążą do czegoś, więc coś z tego wynika.
a fragment bez grawitacji był świetny na przykład
Najlepszy argument - ten kto sie nie zgadza ze mna jest guuupi, a ja mondry i sie znam. Retoryka na 5+. Nolanowi scenariuszowo można zarzucic bardzo dużo ale realizacyjnie? Trzeba nie mieć pojecia o kinie od strony technicznej. Z dzisiaj aktywnych reżyserów jego spokojnie wykładać mozna w szkołach filmowych.
A Memento znawco widziałeś? Też słaby? Nie znasz się na kinie ale nie zabronię Ci pisać że się znasz, chociaż chciałbym zabronić. Ale nie mogę.
A ja chciałbym odebrać prawo głosu wszystkim filmwebowiczom, bo większość po prostu nie zna się na kinie. Niestety nie mogę.
to "ja też" odnosiło się do "Niestety nie mogę" a nie tak jak pomyślałeś do "chciałbym odebrać prawo głosu wszystkim filmwebowiczom" przepraszam za wprowadzenie w błąd, bo tam nie robiłem aluzji.
ale nie martw się, jak to mówił Mel Gibson: Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy. :)
Taki znany, że po raz pierwszy się do mnie odzywasz. Może po prostu uważasz, że jestem trollem tylko tematów związanych z twórczością pana Nolana i spółki? Reszta bez zarzutów?
Nigdy nie odzywałem się też do Rihanny, a jest całkiem znana. Twoja definicja kogoś znanego jest wadliwa. Łazisz po FW i spamujesz durnymi tematami robiac z siebie eksperta do spraw kina (ktory poza listą AFI czy imdb top100 nie zna kina) i ilość moich komentarzy nie ma na to wpływu
Piszesz znany troll, a reagujesz dopiero teraz, tak więc się zdziwiłem, bo aż tak znany to nie jestem :)
Cholera nie wiedziałem, że moja rola we wszechswiecie jest tak ważna i tylko moja obecność i interwencja! wyznacza, że ktoś jest znany. Bójcie się celebryci!.
Bo wszędzie widze Twoje marudzenie, gdzie nie wejde. "Ten film jest zły, inni sie nie znajo, ja sie znam"
Ja tam się z Tobą czasem zgadzam, nawet jeśli nie tutaj. Po prostu komiczne są argumenty "Mam racje bo znam się, a wy nie".
No to nie zmienia faktu, że argumenty masz absurdalne i trollowac lubisz Ale szkoda zasmiecac tego tematu i wybijac go w góre więc narysuje Ci siusiaka na pocieszenie i koniec tematu.
O tu masz : 8=====>
No właśnie to że nie jesteś świadczy o tym że jednak jesteś. Taka jest prawda. Amerykańscy trollolodzy tak ustalili.
Ja na ten film idę ze względu na temat. Robiłem o nim pracę naukową z kwestii prawnych mind uploadu.
Wystarczy mi gnoju szeregowych zachodnich transhumanistów, "bo on staje się zły! a tak nie będzie, Kurzweil obiecał!"... a Vinge który pisał wcześniej o Osobliwości Technologicznej mówił coś z deka innego. Ale oni są podzieleni i podatni na politykę oraz przesiąknięci gówniarską postawą roszczeniową wobec technologii.
film mi się wydaje będzie bardziej dla fanów tematu niż reszty, dla której to może być kolejne nędzne kino SF bez refleksji... ja uważam że refleksje budujesz sam.
Bo taka też jest prawda. Niby z jakiego powodu technologia by miała nas chcieć zabić? To że my ludzie mamy taką naturę, że wszystko dookoła musimy wymordować, nie znaczy wcale że technologia chciałaby zrobić to samo. Nie mierzmy wszystkiego swoją miarą.