PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10018005}

Transfer Luísa Figo: Dzień, który zmienił futbol

The Figo Affair: The Transfer that Changed Football
6,5 1 638
ocen
6,5 10 1 1638

Transfer Luísa Figo: Dzień, który zmienił futbol
powrót do forum filmu Transfer Luísa Figo: Dzień, który zmienił futbol

Podjął taką decyzję do której miał prawo. Poszedł za kasą. Postanowił zostać zdrajcą.
I niech weźmie to na klatę a nie po latach próbuje się wybielać i zwalać na agentów.
Jaki numer mu to niby wycięli.

ocenił(a) film na 6
grego1980

Ale się spłakałes. Piszesz jakby sprzedał córkę na organy, a on kopał piłkę w Madrycie zamiast w Barcelonie.

ocenił(a) film na 5
Rzirzi

Słuchaj... Może nie wchodź na filmweb skoro tak cię to stresuje. Bo i tak masz chyba zwichrowane zdrowie psychiczne jak widzę.

ocenił(a) film na 8
grego1980

Myślę, że można uwierzyć w narrację Figo, że to była trudna decyzja i wynikała z pewnej nieudolności Gasparta i Jego poprzedników. Ostatecznie Figo przyznał, że to mogła być decyzja egoistyczna więc w jakimś sensie przyznał się do tego o czym piszesz. Ale historia jest tak zagmatwana, że nawet w dokumencie pewnych kwestii nie wyjaśniono i nie ma tu jednej w 100% pozytywnej postaci. Sam dokument zrobiony całkiem fajnie. Cieszą materiały archiwalne. Warto obejrzeć!

grego1980

Poszedł za kasą do lepszego klubu, dla mnie to była mądra decyzja, co zresztą czas pokazał.

grego1980

Obejrzałem ten dokument z ciekawością. I szczerze mówiąc nie mam wrażenia, że się wybielił. Wręcz odwrotnie - wyszedł tu na bardzo nierozgarniętego gościa. Na miejscu PR-owców bym tego nie wypuścił. A osobiście mam gdzieś tą rywalizację, choć trudno kibicować Realowi Franco ;)

ocenił(a) film na 6
resez

Już te perypetie z Juve i Parmą pokazały, że w głowie Figo nieźle kotłowało i można było nim manipulować co jego agent skrzętnie wykorzystywał. Przecież od tamtej pory nie było żadnego bezpośredniego transferu na linii Barcelona -Madryt i odwrotnie bo każdy piłkarz wie z czym się to wiąże. Możesz odejść za pieniędzmi właściwie gdzie zechcesz, ale nie do największego rywala i basta.

rambocyc

Skąd pewność, że agent? Równie dobrze to władze Juventusu mogły mu ściemnić, że to tylko umowa wstępna, a dali mu do podpisania kontrakt :) Osobiście uważam, że tego typu dywagacje nie mają większego sensu, gdyż klub będzie zwalał winę na piłkarza, piłkarz na agenta, a agent na piłkarza i faktyczna prawda nigdy nie wyjdzie na jaw, gdyż każdy ciągnie w swoją stronę co doskonale pokazuje ten film. Liczyłem na ostrą jazdę i sporo mięsa, bo ta historia na to zasługuje, a tutaj dość zachowawcze podejście i stonowane wypowiedzi każdej ze stron.

Figo był symbolem Barcelony. Całował herb. Otwarcie wspierał walkę o niepodległościowe dążenia Katalonii. Otwarcie gardził Realem. W wielu spotkaniach nosił opaskę kapitańską. No i na dodatek kulisy tego transferu. Osobiście nie dziwię się, że tyle osób było wściekłych na to wszystko.

Gdyby w jedną lub drugą stronę poszedł piłkarz drugiego planu, który jakoś szczególnie nie afiszowałby się z barwami to większość kibiców machnęłaby na taki transfer ręką, ale nie w przypadku Figo. To była postać pierwszego planu, mocno zaangażowana w życie katalońskiego klubu i to był jeden z głównych powodów takiej, a nie innej reakcji.

PanKracjusz

Kariera piłkarza jest krótka, a ten cały patriotyzm klubowy to jest dobry dla dzieciaków, albo dla nierozgarniętych fanatyków. Był w Barcelonie, zrobił swoje i całował herb. I co z tego? Później poszedł do Realu bo sobie Perez wymyślili Galacticos, która to ekipa w sumie ...uja wygrała. Czym tu się ekscytować? To nie był taki kaliber przywiązania do klubu, który reprezentował Raul, del Piero, Maldini czy Totti. Brazylijczyk Ronaldo w Barcelonie po prostu błyszczał - fenomenalny sezon, najlepszy w karierze. Po kilku latach też trafił do Realu i bardzo dobrze, bo jeszcze coś przyzwoitego pokazał (niestety nie na miarę swojego talentu). Zlatan biegał i w koszulce Interu i Milanu i nikomu nic do tego. Profesjonalny piłkarz daje z siebie wszystko dla aktualnego pracodawcy i tyle. Takich prawdziwych ikon klubowych jest niewiele i Figo po prostu nigdy do nich nie należał. Piłkarz jednak znakomity, wyrazisty. Dobrze się go oglądało. Potrafił zrobić przewagę dryblingiem.

ocenił(a) film na 8
taszor

Kibicuję Barcie ale zgadzam się z Twoim wpisem całkowicie. Też nie mam nic do tego, że piłkarz gra tam gdzie zarabia więcej. Niemniej mega zabawne było jak przez cały dokument pytany o powód odejścia nie chciał przyznać, że były to lepsze finanse a wymyślał jakiś brak "uznania zasług", "odwzajemnienia poświęcenia" i inne dyrdymały.

albertoxxx

Ale własnie przyznal. Słowa brak uznania za zaslugi itp znaczyły, ze dostawał za mało kasy

albertoxxx

A ja się nie zgadzam. Nie da sie porównać piłkarza do normalnego pracownika, a przynajmniej nie w 100%. Ja (szary człowiek) pracując w firmie X żeby zmienić pracę na firmę Y musiałbym być naprawdę zmotywowany (kiepska atmosfera u X, słabe zarobki itp). Natomiast w przypadku piłkarza dochodzą też inne aspekty. Specyfika klubów wiąże się ze pewną otoczką. Piłkarze którzy identyfikują się z swoim klubem (pracodawcą) są bardziej cenieni, a przekłada się to na uwielbienie kibiców i ... tak kasę (kontrakty reklamowe, indywidualne profity, ogólnie dodatkowe wynagrodzenia). Chwała im za to jeśli robią to z własnych przekonań, a nie z chęci zysku. Ale biada im jeśli mając to wszystko zrobią coś "nie tak", popełnią wykrocznie, przestępstwo, lub zbrodnię. Portugalczyk zrobił tą ostania opcję, a przedmiotowy dokument próbował go wybielić. Ja tego nie łykam. Nie przekonuje mnie to. Figo, sorry byłeś wielki, ale jesteś jak szmatą ...

taszor

Ty nie rozumiesz ze Katalonia i Hiszpania to jak Polska i faszysci Hitlera zNiemiec. Hiszpania okupowała

resez

[Spoiler] Tak jest - sam powiedział, że był nieasertywny. Dobry dokument, pozostają niedopowiedzenia, nie pretenduje do miana śledztwa i odkrycia tzw. prawdy.

ocenił(a) film na 8
grego1980

No to raczej próba mało skuteczna. Bez względu na to jak dokument byłby skonstruowany to faktem jest, że odszedł ze względu na korzyści finansowe. Jest to przykre, ale takie są realnie. Wobec tego, komicznie wyglądają jego wcześniejsze wyznania sympatii w stosunku do Barcy.

ocenił(a) film na 7
ChipVito

no i bardzo dobrze. kto by chciał siedzieć w tym podłym klubie FcBarcelona. Przeszedł do Realu i współtworzył wspaniały projekt sportowy - Galacticos zapisując się na zawsze w jego historii. W barcelonie nigdy by nie osiągnął tyle.

lukarian1313

Puknij się w czoło dzieciaku. Jaki podły klub ? Chyba ty jesteś podły. FCB to jeden z największych klubów świata, zresztą RM też. Może i współtworzył jego legendę, ale nie jest legendą RM. Ot najemnik (sprzedawczyk) który był super piłkarzem. Legendy to Raul, Hierro, R.Carlos, Ramos, Benzema i pewnie kilu innych. (nawet CR7). Film obnaża Figo, w mojej ocenie to kretyn (który może dał się lekko zmanipulować przez agentów). Był za dobrym piłkarze aby zrobić taki ruch, transfer do innego klubu by był do przełknięcia, ale nie do RM. Wyobraź sobie że R.Gonzales przechodzi w szczycie kariery do FCB ? A przypomnę że wtedy to ekipa kataloni była lepsza. Co go miało przekonać do Madrytu ? Gra z Munitisem, Karank-ą, Geremi-m ? Bez żartów. Pierwszy "galacticos" poszedł tylko na kasę, kolejni mogli się tłumaczyć że chcą zagrać z najlepszymi, ale Figo ? Ten gość to dno...

ocenił(a) film na 7
grego1980

zdrajcą to ty może jesteś i twój zdradziecki klub fc barcelona. HALA MADRID!!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones