Ta mam ponad 40 lat wychowałęm sie na klasycznych komiksach i serii. 1.Starscream i ekipa po stronie dobra :) 2. Nielogiczność mieli isc za najmocniejszym botem poszli za przegranym 3. Powierzchnia cybertrona to nie ma nic wspólnego z klasyką 4.Quintessony takie jakieś nie quitesońskie 5.Iacon takiś jakiś kolorowy (pewnie taka wizja -to teraz każdy patrzy na parking przy pracy;)
Tak obejrzałem i ok można ale jak przy nowym Mad Maxie nie bede wracał.
A i powtórka z Indiany Jonesa - naprawde nie jest to nudne że "bot żeński jest we wszystkim lepszy?" - już ten sam dowcip się powtarza w kilku produkcjach - może czas na nowy pomysł? (Indiana Jones, Mad Max)
Sequel pewnie obejrze podobnie jak czesci Baya ale cóż G1 jest tylko jedne +Transformers The Movie
Jak zdefiniowałeś dobro, pisząc, że Starscream był po stronie dobra?
Wg. mnie nie był. Był zalążkiem tego czym ma się stać i czym był w starej serii.
Niby najsilniejszy od innych z Szarej Straży, chciał tylko władzy. Może zależało mu na cybertonie, ale bardziej od niego cenił sobie siedzenie na swoim tronie. Dostał w czape od D16, więc prawem świata zwierząt, poszedł za nim. Ale daje sobie rękę uciąć, że w kolejnych filmach, będzie kopał pod Megatronem dołki i planował przejęcie władzy z powrotem.