Witam! Jestem właśnie ciepło po seansie przedpremierowym - jak dla mnie film nie zasługuje na więcej niż 8. Dlaczego? Już Wam moi drodzy wszystko po kolei wyjaśniam.
Po pierwsze: przenoszenie akcji z jednego miejsca na drugie. w pewnym momencie dla mnie, stało się to już strasznie monotonne. Szanghaj, Egipt, Francja, USA, - dla mnie za dużo jak na jeden film ;)
Po drugie: Walki - widowiskowe, ale niektóre trwały zdecydowanie za krótko, w jedynce końcowa walka z Megatronem trwa o wiele dłużej niż najdłuższa w częsci drugiej (Jedynie walka w lesie sprawiła na mnie niesamowite wrażenie). Chciałbym na jakiejś walce zawiesić troszkę dłużej oko niż 2-3min ;)
Po trzecie: Za dużo śmiesznych i przesadzonych momentów. W jedynce wszystkie żarty i żarciki były w pewnym stopniu zsumowane (akurat tak w sam raz) - tutaj jest ich stanowczo za dużo, np. moment z ::Spojler:: moszną Devastatora ::Spojler:: lub ::Spojler:: ciągłe narzekanie Jetfire'a ::Spojler:: ;)
Po czwarte: hmmm.. za dużo wszystkiego. Na samym początku cieszy to oko, ale po pewnym czasie te walki nie robią już takiego wrażenia jak na początku filmu.
oo jeszcze Devastator - taka wielka "Machina zniszczenia" została zniszczona jednym strzałem z prototypowej broni. Jeszcze zniesmaczył mnie moment ze śmiercią Sama tzn. umarł, zobaczył resztę Prime'ów, z ich ust padły mniej wiecęj takie słowa (oczywiście w moim wydaniu): To ty jesteś wybrany,pokładamy w Tobie wielkie nadzieje, idź i pomóż Prime'owi zająć się Fallen'em".
Są to tylko wady, które nie powinny przeszkodzić w odbiorze filmu. Moją mini-recenzję proszę jednak nie brać za bardzo na poważnie. Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie na temat filmu ;) Lecz pomimo tych wad, naprawdę warto wybrać się do kina - wasza kasa nie zostanie zmarnowana - GWARANTUJĘ! :D
Co do Dewastatora to się całkowicie zgadzam. Również co do śmierci Sama i jego zmartwychwstania (!?). Co do pierwszych czterech odnośników się już nie wypowiem ponieważ nie jestem w stanie gdyż jest godzina pierwsza w nocy i w moich żyłach płynie ok 90% chmielu ;) ................................................................................ .............................
a tak bardzo sobie obiecywałem pierwszego stycznia ,że w tym roku nie będę tyle pił :(
co do 2pkt. się nie mogę zgodzić.. własnnie tu było dla mnie walk w sam raz.. gdy pierwszy raz ogladałam jedynkę, to walka z Megatronem była fajna, ale za każdym kolejnym razem strasznie mi się już dłużyła.. i w zwiazku z tym myslę, że lepiej dostać czegoś częściej a mniej niz raz a dużo, bo moze być ZA dużo jak na jeden moment.. :)
a co do Devastatora już mowilam ze go bylo za mało i większy rozpizdziel zrobil ten robot w Szanghaju niz tak potezny Devastator.. no coż.. bła scenarzystów.. zmarnowali jego potencjał.. :P
nie chodzi mi o walki w dosłownym tego słowa znaczeniu ;) Jak dla mnie trwały po prostu za krótko i nie miałem na czym zawiesić oko. Jydynie dobre napatrzyłem się na walkę Optimusa z trzema decepticon'ami w lesie, to było to! ;D
"Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie na temat filmu ;)"
O jasna cholera, a ja myślałem, że wypowiadasz się w imieniu Dalajlamy. No toś chłopie mnie zbił z pantałyku :/
ehh szukasz zaczepki? jeśli tak, to źle trafiłeś. nie chciałem, żeby jakiś typek pokroju twojej osoby wyskakiwał mi z tekstami typu: aa ty gów** się znasz, ten film zasługuje na 10!
Hahahaha, nikt tu źle nie trafił ;] Sam dałem 3/10, ponieważ jest to nieudolne kino i tyle (jakbyś chiał poczytac dłuższej krytyki, to do wieczora powinienem coś napisac).
Po prostu masz dosyc takich, za przeproszeniem, tchórzy, którzy boją się wyrazic własne zdanie przed ludzmi pokroju "aa ty gów** się znasz, ten film zasługuje na 10!", bo sami nie mają dosyc rozumu by przyswoic sobie czyjś inny punkt widzenie.
To tyle. Zaczepki nie szukam, sama przyjdzie, jak napiszę swoją "krytykę". Będą jaja, już je czuję ;] Tylko muszę ograniczyc ilośc słów, powyżej 200 nikt nie przyczyta ;)
yy 3/10? taką ocenę dostają tylko filmy z najniższej półki typu "power rangers", "włatcy móch" itp. Jak dla mnie transformersy zasługują na conajmniej 5.. ale to Twoje zdanie, nie wnikam ;)