PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442795}

Transformers: Zemsta upadłych

Transformers: Revenge of the Fallen
2009
7,1 182 tys. ocen
7,1 10 1 181560
5,1 40 krytyków
Transformers: Zemsta upadłych
powrót do forum filmu Transformers: Zemsta upadłych

jasno i wyrażnie że to będize ROZWALKA do KWADRATU, nie MELODRAMAT, nie horror, nie romans tylko ROZPIERDALANKA i co ? wedlug mnie byla mega rozpierducha i fajnie sie ją ogladalo...POZDRO

ocenił(a) film na 3
ascorp

Wiesz z tego, co piszesz (w ogóle masz jakieś źródło?) To albo reżyser jest debilem albo po prostu ta "rozwałka" jest wycięta z kontekstu, bo wątpię by jakiś reżyser z mózgiem (tu pada pytanie czy m.Bay ma mózg) powiedział cos w stylu... "Ten film to czysta rozpierducha, zero czegokolwiek tylko ROZWALANIE". Oglądać to się mogło miło (chodź nie wiem jak bardzo trzeba by wyłączyć mózg), ale to i tak nie zmienia faktu, że film jest słabszy niż dowcipy Karola Strasburgera. Gdybym chciał tylko efektów to bym zobaczył jakiś Tutorial do Adobe after Effects... Gdybym chciał tylko rozwałki to bym sobie pooglądał Crash Testy w sieci... Ale ja poszedłem na film i wymagam czegoś więcej.

ocenił(a) film na 2
szczepan600

Zgadzam się. wypowiedz w stylu - czego oczekiwać więcej po filmie tego rodzaju ? - Tylko rozpierduchy przez dwie godziny - jest to dość wypaczone pojęcie o filmach.
Nie mam nic przeciwko efektom specjalnym - jeżeli wkomponowują się w całość podnoszą walory filmu. Jednak reżyser musi je mocno trzymać na smyczy inaczej ugryzą go w dupę. Niestety obecna "reżyseria" zachwyciła się efektami i tym co mogą stworzyć i w efekcie jedzie na tym bezdechu od jakiegoś czasu zapominając o innych atrybutach dzięki którym można robić dobre filmy. Ciekawe ile jeszcze tak pociągną.

ocenił(a) film na 3
Sonny_Crockett

Dokładnie: -) Widzę ze kolega świetnie dostrzega i rozumie problem. Efekty to dodatek. Nie mogą tworzyć całości filmu.
A pociągną tak do czasu aż efekty nie staną na tak wysokim poziomie, że trudno Bedzie zrobić lepsze, (co nie jest tak daleko) coraz więcej filmów sobie na nie pozwoli i wszystkim sie to przeje... I może wtedy wrócą do zachęcania fabuła a nie widowiskiem. Zresztą rozpisywałem sie o tym w jakimś innym temacie przy tym filmie. Jak ktoś chce może przeczytać :-)

szczepan600

kategorycznie nie zgodze sie ! Efekty tutaj to podstawa, natomiast reszta to dodatek, a tak wogole to przecierz jest tutaj całkiem niezła "oklepana" fabuła ratowania świata, jest calkiem fajny humor ! a co powiecie o AVATAR ? tam tez same efekty, a co jest jeszcze? romans i przygoda i kolejne ratowanie jakiegoś swiata, wiec to samo co w Transformersach....

Na filmie widz miał sie świetnie bawić Ja sie bawiłem w 100% jak chce przeżyć wewnętrzynch to ogladam jakis psychologiczny dramat, albo coś spod ręki Chan-wook Park

ocenił(a) film na 3
ascorp

No to myśl tak dalej... Ale nie dziw sie, że będziesz lubował się gniot i zawsze ktoś ci o tym powie. O Avatarze powiem, że film jest spoko, Efekty są wspaniałe, ale fabuła okropnie oklepana i przewidywalna, określenie tego Pocahontas next gen jest jak najbardziej odpowiednie. Przesłanie filmu jest dość płyciutkie. Ale jest to opowiastka nie głupia, trzymająca sie kupy i sprawnie opowiedziana z namiastkami głębi (ludzie często to mylą z odczuciami wizualnymi i twierdzą ze głębia tego filmu jest ogromna). Dlatego dałem avatarowi, 7/10 czyli dobry (tak nawet ja musiałem ulec tym efektom: -)) ale nie byłem na tyle ignorantem by nie spojrzeć na inne strony filmu.
A transformers, nie dość ze fabuła jest okropnie naciągana i ma więcej dziur niż ser to na dodatek okrasili ją okropnymi dialogami i zabawa w stylu, „kto powie "kocham cie"", Optimusem z gadkami, które miały robić za wzniosłe a jednak nie wyszło i głupkowatym humorem… oraz oczywiście wyglądem robotów jak z jakiś głupawych rap teledysków (mówię tu o bliźniakach).

Romans, przygoda i ratowanie świat? To samo w obu filmach... I co z tego? Skoro podane na innej tacy? TO jakbyś porównywał film Hero, (który na marginesie jest genialny) z 7 mieczy. Mamy tu chińskich wojowników, lewitujące postacie i masę podobnych rzeczy... I co z tego jak podane w innym sosie:-)

Aha dla porównania powiem, że Transom 2 dałem 2/10 a trans1 3/10 jak tak dalej będzie to „3” będzie widowiskiem dla totalnych debilów a 4 będą puszczali tylko w ZOO ku ucieszy misia Pandy…, ale chyba nawet on tego nie przełknie.
To tak żebyś wiedział.

szczepan600

to jest tylko Twoje zdanie, ale Ty z pewnościa wolisz telenowele...no moze jakis melodrat cie urzekł...;p spox

ocenił(a) film na 2
ascorp

Efekty do dodatek !!!
Mocny scenariusz to podstawa - bez niego cała reszta choćby Och i Ach wyje... w kosmos nie znaczy nic. W kinie SF dobra historia ma szczególne znaczenie bez niej film będzie trwającym jakiś tam czas widowiskiem bez sensu.

Avatar nie opierał się na efektach - fabuła była całkiem niezła - choć jako fan militariów liczyłem na więcej "wojny asymetrycznej" to i tak nie wyszedłem z kina rozczarowany. Całe to 3D to tylko dodatek który podnosi walory filmu ale bez nich Avatar też obroniłby. Cameron potrafi zręcznie grać efektami specjalnymi wkomponowując je na swoje miejsce tak by nie przyćmiewały reszty elementów składowych filmu. Niestety większość reżyserów tego nie potrafi i uważa że jak zrobią jeszcze większe wybuchy i jeszcze bardziej roz... efekty to wystarczy.

ocenił(a) film na 3
ascorp

Taaaa jak ktoś nie lubi Transformers to musi lubić telenowele? A melodramaty są spoko... Zależy, jaki oczywiście, bo i tu są perły i chłamy. To tak jak z kinem akcji/fantastycznym są perły jak Terminator 2 oraz chłamy jak Transformers.

Powiedz ile masz lat? Ale tak naprawdę. Pytam tylko, dlatego bo chcę wiedzieć czy naprawdę rozmawiam z osobą, która jest zachwycona transformers czy po prostu z młodzikiem, który widział w życiu za mało filmów i ogółem wie za mało by obiektywnie ocenić.

Efekty to tylko dodatek... Mało tego najmniej ważny dodatek. Bo szczerze, jeśli film jest dobry to, to czy krew będzie z chamskiego keczupu czy też z profesjonalnego żelu, albo czy wybuch będzie niewiadomo, jaki czy nałożony w AF (często w wielu dobrych niedocenianych, amatorskich produkcjach) nie ma to dla mnie znaczenia, bo dla mnie liczy się tło fabularna, mocny scenariusz, co film ma powiedzieć, co ma przekazać... Ciekawa historia... Nazwij to jak chcesz.

Musisz się nauczyć lepiej analizować filmy. I nie sugeruje tu, że jak lubisz transformers to nie umiesz... Po prostu zauważyłem, że lubisz wrzucać o jednego worka filmy, które są absolutnie do siebie niepodobne. Ale ty twierdzisz ze są poprzez płytka interpretację. (Jak ta porównująca Avatara do Transformers?.
I że tak zapytam... (W ogóle poza tematem), Co myślisz o sprawie Polańskiego?

ocenił(a) film na 7
ascorp

Do ASCORP muszę stanąć w obronie reżysera tego filmu.Michael Bay nigdy nie użył takich słów w stosunku do Transformers: zemsta upadłych o których mówisz w swoim poście.Pewnie kierujesz się słowami które wypowiedział po pokazie przedpremierowym na temat tego filmu jeden z recenzentów na tej stronie i wkładasz owe słowa w usta Bay'a których nie wypowiedział.Jedyne co Bay powiedział po zakończeniu realizacji tego filmu to to,że ......." TEN FILM JEST BARDZIEJ WIDOWISKOWY OD SWOJEGO POPRZEDNIKA......."
Nigdy nie wypowiadał słów w stylu ,że to tylko rozpierducha,że chodzi tylko o czystą akcje czy efekty i nic więcej.

FRODO33

jezeli tak nie powiedzial to sorrki ale tak wyczyalem , Ja go bardzo lubie chociażby za "Wyspe", ktora jest arcydziełem ;p takie jest moje zdanie ! i pisalem wyrażnie że fabula w Transformerach tez jest no i humor ale to wszystko spada na 2 plan przy efektach...ekh..ja tego posta kierowalem do tych wrogów ktorzy film oceniaja na 1 ....

ocenił(a) film na 3
ascorp

"...wyrażnie że fabula w Transformerach tez jest no i humor ale to wszystko spada na 2 plan przy efektach"
no właśnie a nie powinno. Dlatego to taki słaby film.

szczepan600

a widzisz ja zadnym fanem trasformeró nie jestem, szczerze nawet nie wiem o co do konca chodzi z tymi robotami (bajek nie ogladalem) ale jako film doceniłem go ! mnie sie bardzo podobal

ocenił(a) film na 2
ascorp

Są gusta i guściki.
Ale może gdyby więcej uwagi poświęcono fabule a nie tylko efektom niektórzy zrozumieliby trochę więcej.

A co do sprawy Polańskiego to uważam że powinien odpowiedzieć za to co tam nawywijał. Gdyby to zrobił Kowalski to do końca życia przylepiono by mu łatkę pedofila. Z Polańskiego robi się jakiegoś wielkiego męczennika który musiał uciekać przed złymi amerykanami itp

ocenił(a) film na 7
Sonny_Crockett

Kierowanie postów do wrogów według mnie jest kompletnie pozbawione sensu.Toczenie "wojen" mających na celu przekonywanie innych do swoich racji jest chore.Każdy odbiera dany film na swój sposób do kogoś coś trafia do innego nie,jeden dostrzeże więcej niż inny to normalna naturalna rzecz.Ale żeby się o to spierać kto ma racje i na dodatek w swoich uwagach zniżać się do poziomu poniżej pewnej normy jest już kompletnie pozbawione sensu.Może boleć tylko fakt,że nad forum filmwebu kompletnie nikt nie panuje.Jest masa osób którzy lubią tylko prowokować,ot tak dla zabawy aby zdenerwować innych i ciągnąc potem dyskusje na podstawie wyzwisk i obrażania która do niczego nie prowadzi.Nigdy nie było i nie będzie filmu który zadowoliłby wszystkich w równym stopniu,bo to nie możliwe,bo każdy ma inny gust,ale żeby wyzywać potem takiego zwolennika lub przeciwnika danego filmu od głupków,bezmózgowców,pustych jest żałosne.I co z tego,że kogoś film powalił na kolana,a ktoś inny zobaczył w nim zupełnie coś innego i uznał ten czy inny film za gniot.To naturalna rzecz.Każdy film ma swoich zwolenników jak i przeciwników nawet tzw. klasyka nie jest równo odbierana przez wszystkich, np.swego czasu pamiętam jak pewna osoba już po 15 minutach oglądania wyśmiała totalnie TERMINATORA 2 dziwiąc się jak ludzie mogą oglądać podobne głupoty.I co w tym złego,jedni się zachwycają inni nie.Szkoda,że większość osób ma jakby "klapki" na oczach i np. w filmach z gatunku S/F widzi tylko efekty i nic więcej.Pewnie jestem inny bo jakoś nigdy w życiu od najmłodszych lat nie przypominam sobie abym po jakimkolwiek seansie filmowym z elementami S/F powiedział - "... woooow ale super efekty..."Efekty specjalne zawsze oceniam dopiero na szary końcu i bardzo się cieszę,że takowe efekty nigdy nie przysłaniają mi obrazu całości.Pozdrawiam zwolenników jak i przeciwników Transformersów.

ps. do Sonny Crocketta,w sprawie Polańskiego myślimy podobnie.

ocenił(a) film na 3
Sonny_Crockett

Akurat o tego Polańskiego to pytałem ascorp-a:-). Ale luz. Ja osobiście mam nieco odmienne zdanie, ale to już opis na zupełnie inny temat. A co do Trans to jeszcze powiem ze np. ocenianie go 5-6/10 jest zrozumiałe, ale żeby jak niektórzy robi z tego arcydzieło lub "film życia”, (bo i takie były wypowiedzi) to już dla mnie przesada.

No, ale jak mówi stare, mądre porzekadło "są gusta i guściki... Jak biusta i biuściki. Jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki... A jeszcze inny woli, jak go chłop pierd*oli"

i nie zapominajmy o stwierdzeniach jak: "Dobry" i "zły" Gust. :-)

ocenił(a) film na 2
szczepan600

Fakt śmiesznie coś takiego brzmi. No chyba że ktoś nagle się ocknął i obejrzał pierwszy film w życiu. Wtedy to może być najlepszy film w życiu - przynajmniej dopóki nie obejrzy jakiegoś innego.

ocenił(a) film na 3
Sonny_Crockett

Dokładnie... budzi się... spogląda w okno a ono nagle wyświetla obraz... Transformers... ów osoba nie tylko będzie go uważała za Film życia ale nawet złoży mu w ofierze parę zwierzą... w ramach respektu przed ruchomymi obrazami :-)

szczepan600

o polańskim za dużo nie powiem, tylko on zna prawde i ta laska, jak zrobił to celowo to kawał huja z niego i mam w dupie jego artystyczne dzieła (chociaż filmy ma fajne) zawsze mówie " nie widziałeś, nie opowiadaj"
Co do filmu to wielu osoba jednak sie spodobał, czy to byly dizeci czy dorosli, no i są oczywiście gusta i gusciki, a filmów już troszke widzialem, chociaż nie te sprzed 1970r. (ostatnio niezla krytyke dostałęm od gościa który TYLKO takie filmy uwielbia)
Mnie osobiście sie podoba nowoczesne kino, orze epoka w którą wkracza, czyli 3D i tym podobne!Wiadaomo że swykłe filmy też bywają rewelacyjne, ale nowinek też trzeba próbować!

ocenił(a) film na 3
ascorp

Nie widziałeś filmów z przed 1970 roku? Musisz dużo nadrobić... I to bardzo dużo, około 1/2 genialnych klasyków powstała w tej erze. Nowinki to, co prawda cos miłego, ale czemu te nowinki zabijają nam kino w formie, jaką kochamy? 3D? Proszę bardzo, fajny efekt. Efekty ala Avatar? Super proszę o więcej takich! Ale czemu te nowe dzieciaki kina zabijają mi starych przyjaciół, jakimi są "fabuła" i "pomysł"? Bo ja osobiście wolę ich od nowych kumpli, którzy tylko świeca fajną biżuterią. Ja rozumiem, że o oryginalny pomysł może być trudno, bo wszystko gdzieś było, ale czy nawet starych rzeczy nie można przerobić na coś świetnego... Można.
Zresztą chodź bardzo psioczę na obecny stan kina to nadal wychodzą filmy trącające geniuszem. Np. wydani niedawno Strażnicy... Film ma wielu wrogów (zapewne, dlatego ze czytali komiks) szczerze to ja czytałem chyba tylko 2 numery i film mi sie mimo to podobał się (często trzeba oceniać film, jako osobne dzieło a nie trzymać się wszystkiego jak Bóg przykazał z komiksu/książki itp..., ale muszą to być oczywiście zmiany albo na lepsze albo na neutralnie), Dystrykt 9 tez nie był zły. Co jest Grane (świetny dramat z nuta komedii?. Głosy, (które może nie jakieś wybitne, ale horroru lepszego ostatnio nie widziałem) i Oszukana... Moim zdaniem dobre filmy.
Czyli nadal powstaje coś z sensem, szkoda tylko ze ginie w potoku gniotów uważanych współcześnie za "Dzieła".
A co do nowoczesnego kina to chyba każdy lubi a nawet jak nie to każdy widział najwięcej tych tytułów. Ja widziałem filmów od groma i ciut, ciut na samy filmwebie mam ocenione ok. 1100 pozycji a oceniam tylko jak "wpadnę" na film, który widziałem a ostatnio staram się sie na bieżąco oceniać a z tego, co przeglądałem to chyba nawet nie mam połowy filmów, które widziałem, ale zmierzam do tego, że jak je poukładać datami to z obecnej dekady mam 31 stron filmów... Z lat 90- 15 a już 80, 70 i 60 po jakieś 3 strony i myślę, że nawet jakby ocenił wszystkie to nigdy 31 stron nie osiągnę... To coś znaczy (głównie to ze teraz wychodzi masa filmów:)). Czasem mam do wyboru... Jakiś Klasyk czy Nowsza produkcja i co wybieram... Nowszy film, bo miło patrzeć na coś w ładnym obrazie z bardziej aktualna stylistyką itp. a do klasyka wrócę, kiedy indziej (i potem się wnerwiam ze od razu go nie zobaczyłem: -P). Taka tendencja do podążania za nowym... Wielu ludzi tak ma i się nie wstydzę przyznać ze ja też. Każdy chce być na bieżąco by nie stać się "Dinkiem" teraz jak nie widziałeś filmu miesiąc po premierze lub z dniem wydania, DVD to juz jesteś dla masy ludzi żółw i Dino: -) Ale przy tym pożądaniu nowości trzeba pamiętać by nie dać się zaślepić temu wszystkiemu... Bo to, co nowe może i atrakcyjne, ale nie zawsze lepsze.
A teraz jeszcze nie obrażając cię czy coś powiedz skąd wyrwałeś niektóre z swoich ulubionych filmów? Sadząc po twoich wypowiedział wiele z tych filmów do ciebie nie pasuje (lub boję się pomyśleć, co możesz w nich widzieć). Mówiłeś ze nie widziałeś filmów z przed 1970 a ja tam parę pozycji widzę. Tak samo np. dziwi mnie ta pozycja "Terminator 2 3-D: Battle Across Time" Naprawdę to twój ulubiony film? Widziałeś go? Od razu mówię, że ten tekst nie ma cię obrazić czy coś a tylko zaspokoić moją ciekawość. Co np. podobało ci się w Las Vega parano czy Odysei 2001 lub Amadeuszu?
Aha i chyba jeszcze przyjdzie nam pogadać o Pandorum, bo właśnie widziałem i byłem na stonce filmu, dodałem posta w temacie, w którym jak widziałem ze bierzesz udział:-)
Ja się jeszcze pocieszam tym, że sam również nie widziałem wielu starych, dobrych filmów (Casablanca, Łowca jeleni: -P aż wstyd), … dlatego w erze „Gniotowatości” zawsze wygrzebię coś z zamierzchłych czasów, co nasyci mój jakże wybredny umysł. Ty masz Nawet lepiej… korzystaj z tego.

szczepan600

Może nie jasno sie wyrazilem, bo chodzilo mi o filmy z lat 30stych itp, a to ze pare pozycji ogladalem i nawet niektore sie spodobaly sprzed 70r to chyba dobrze co nie? heh co do T2 3D to jest tam tylko ze wzgledu na Arniego, a reszta do 3 częsci włącznie jest GIT, Las vegas Parano ogladalem mocno zjarany i dla mnie w tym stanie film jest "dziełem Boga", Depp i Del Toro zagrali tam swoje role, Co moze dziwić w Odyseji ? to klasyk SF, ja uwielbiam SF, zresztą Historyczne też Rzym jeden z najlepszych seriali tuż po mistrzowskim Soprano, oczywiście gangterski klimat...wiele by wymieniac wiele filmow ktore mi sie spodobaly nie mam w ulubionych, Ja nie jaram sie jednym filmem czy dwoma, dla mnie arcydizełem moze być setka filmów, Pianista wspaniały film "piękny"aż do bólu, Czemu nie oglądam starych filmów za dużo, dlatego że naszczeście odgrzewają kotlety, a jak kotlet jest dobrze odgrzany a dotego przyprawiony to chyba nawet lepiej smakuje, nie wiem co sie czepiasz Pandorum chyba nie wczules sie w film, albo tak jak wiekszosć fanów kina starego ogladasz nowe filmy z uprzednim nastawieniem ze to gniot, a co powiesz na moje pozycje z nowszych filmów ktore daja duzo do myśenia i nie są łatwe w odbiorze typu : 12 Małp, Adwokat diabła, Cube, Cztery pokoje, Donnie Darko, Droga przez piekło, Eden Log, Gorzej być nie może, Koniec świata, Magia uczuć, Oldboy, Pani Zemsta, Purpurowe skrzypce, Święci z Bostonu, Tytus Andronikus, Wściekłe psy, Wyspa (Bay'a tego od trasformersów ;p)
Może nie wszystkie są ciezke do zrozumienia, ale wszystkie te filmy to wybitne pozycje, zapytasz czemu CUBE ? a bylo coś takiego przed tym filmem?czemu Konic Świata ? bo malo kto ten film zrozumiał, a on wcale głupi nie był;p Widzałeś moze Oldboya albo Pani Zemsta ? to są mocne filmy!Donnie Darko trzeba ogladać nawet kilka razy aby poznać co to za film.
Uwielbiam różne filmy, moze poza typowymi romansami i melodramatami, bo to nie dla mnie, ale trzeba umieć docenić każdy film który jest godny uwagi !

użytkownik usunięty
ascorp

Transformers jedynka to była rozwałka z klasą, elementy humorystyczne i
akcji fajnie się uzupełniały, aktorstwo też jakby stało na wyższym
poziomie, humor też jakoś tak bardziej śmieszył i mniej żenował.
Dwójka natomiast to średniak, straszny średniak, zero umiaru,wszystkiego
jest nawalone po brzegi a reżyser wpuszcza nas w ten idiotyczny chaos i
myśli że jak ślepe barany będziemy jedynie podziwiać efekty specjalne.
Nie wszystko można usprawiedliwić tym że to tak miało być bo nawet tępą
rozwałkę można zrobić o klasę lepiej jak widać na przykładzie części
pierwszej.
Ja też(gdybym miał kupe kasy) mogę nawrzucać do filmu kupę akcji, dorzucić
kilka marnych dowcipów i mówić"Bo to film akcji, bo to rozwałka to się
cieszcie barany tępe i dajcie zarobić".
W jedynce reżyserowi udało się uchwycić ten klimat kina przygodowego i
stworzył przyjemny film dla "dużych chłopców" ale w dwójce mu się nie
udało,niestety.