PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442795}

Transformers: Zemsta upadłych

Transformers: Revenge of the Fallen
2009
7,1 181 tys. ocen
7,1 10 1 181388
5,1 38 krytyków
Transformers: Zemsta upadłych
powrót do forum filmu Transformers: Zemsta upadłych

Bardziej bełkotliwego i przypadkowo pomontowanego filmu chyba nie dało się zrobić. Pozostałe dwa filmy nie są może leprze, ale przynajmniej nie są tak bełkotliwie. Gdzie tu jakaś rozrywka?

ocenił(a) film na 8
wojtek40i4

A co tu takiego 'bełkotliwego' wg Ciebie było? ( ps. pisze sie lepsze a nie 'leprze' ) ;o

itsklaudia

Nie wiem jak innym, ale mnie się niezbyt dobrze oglądało ten film. Jestem w stanie przełknąć każdą głupotę scenariuszową, ale gdy film jest pod innymi względami w jakimś stopniu udany, dajmy na to aktorstwo reżyseria, zdjęcia, muzyka, montaż czyli tzw. strona artystyczna filmu albo inaczej inscenizacyjno - wizualna np. nowy Bond czy Star-Trec z 2009r. lub niektóre filmy Spielberga czy Camerona. Jak mam do czynienia z produkcją, w której scenariusz jest ciekawy czy nawet intrygujący, a cała reszta jest już tylko poprawna to też jeszcze jakoś to wygląda.
W przypadku wszystkich trzech Transformersów nie jestem w stanie dopatrzeć się niczego ciekawego czy atrakcyjnego ani od strony scenariuszowej ani od żadnej innej. Aż rozbolała mnie głowa po obejrzeniu tego filmu jak i pozostałych produkcji z tej serii. Wszystko takie jakieś jest tu bezpciowe - ani tu specjalnie żadnych emocji nie ma, ani napięcia czy dramaturgii. Żeby chociaż jedna scena była jakoś ciekawie zainscenizowana. Pomontowane to wszystko jest jakoś tak bez pomysłu, a o scenariuszu czy reżyserii i aktorstwie już nie wspomnę. Jedynie to tylko efekty specjalne robią jakieś tam wrażenie. To jednak za mało abym uznał ten film w jakimś stopniu za udany.

Sorry za błędy ortograficzne.



wojtek40i4

o ile w pierwszej części można powiedzieć coś o fabule to w "Zemście upadłych" takie pojęcie już nie występuje.
Scenariusz jest mocno naciągany Wygląda jakby zostało napisane 5 minut na początku i na końcu filmu a potem tylko wklepywania na siłę co komu do głowy wpadnie pomiędzy nimi. Efekty były by fajniejsze gdyby wszystko działo się wolniej. Roboty biją się z prędkośćią 4 ciosy na sekundę, więc nie ma czasu, aby nacieszyć oczy zdjęciami.