Bardzo udana kontynuacja.Gdy oglądasz takie kino wtedy uświadamiasz sobie jego magię i siłę.Nie ma co się oszukiwać w końcu kino powstało dla rozrywki,tyle że zdecydowana większość na tym forum źle to interpretuje i wtedy doszukuję się w tym filmie wielu rzeczy których w nim nie ma i nigdy nie miało być.A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to,że jeszcze są bardzo oburzeni,że tego nie znaleźli i rzucają argumentami typu,że głupi,że można wyłączyć mózg (nie znam nikogo kto może funkcjonować bez mózgu),albo że pusty bo nie ma przesłania i że podobno jest w tym filmie wiele chaosu i nie wiadomo kto jest kto.Ja jakoś nie miałem problemu z odbiorem tego filmu (może dlatego,że nie wyłączyłem mózgu)i o dziwo ten film ma nawet bardzo silne przesłanie.Na świecie jest bardzo wielu pseudo krytyków,którzy tak na prawdę nie mają pojęcia o produkcji filmu,a już najmniej widzą o tym czym w ogóle jest kino i na dodatek się jeszcze na ten temat wypowiadają.Ktoś kiedyś ujął to nawet w ten sposób,że krytycy to porostu ludzie z branży którym się nie powiodło i od tamtego momentu postanowili krytykować wszystko i wszystkich,coś w tym jest.Prawdziwych krytyków w odróżnieniu od prawdziwych twórców filmowych jest coraz mniej.Nowa młoda fala krytyków ma straszne klapki na oczach jak to ujął kiedyś jeden ze starszego już pokolenia krytyków i miał rację.Teraz ktoś zarzuci,że pewnie porządny krytyk to taki który nie krytykuje tego filmu,otóż nie.Ale łatwo rozróżnić jednych od drugich zarówno wydających opinie negatywne jak i pozytywne i nie tylko o tym filmie.Kiedyś wielu twórcom filmowym jak i krytykom zadano jedno fajne pytanie - CZYM JEST DLA WAS KINO? i o dziwo,że tak powiem starsza gwardia wyjadaczy w odróżnieniu od młodszej fali nie miała z tym problemu (choć i w młodszym pokoleniu w wielu przypadkach był duch magi kina,ale starsi przeważali).Zdecydowana większość mówiła jednym głosem z którym nie sposób się nie zgodzić: KINO OD SAMEGO POCZĄTKU SWEGO ISTNIENIA POWSTAŁO W JEDNYM CELU -DLA ROZRYWKI,A TO OZNACZA,ŻE DZIĘKI TEMU MAMY MOŻLIWOŚĆ PRZENIESIENIA SIĘ NA CZAS SEANSU DO ZUPEŁNIE INNEJ RZECZYWISTOŚCI,DO INNEGO ŚWIATA W KTÓRYM ABSOLUTNIE WSZYSTKO JEST MOŻLIWE BEZ WZGLĘDU NA GATUNEK FILMOWY I ZNAKOMICIE SIĘ BAWIĆ,WZRUSZYĆ A NAWET CZEGOŚ NAUCZYĆ.Tylko głupiec będzie w każdym filmie doszukiwał się 100% zgodności z rzeczywistością,bo tak naprawdę nie da się tego osiągnąć.Film to zawsze będzie jakiś wycinek z danej rzeczywistości którą opowiada,zarówno w przypadku filmu podejmującego lekkie rozrywkowe tematy jak i cięższego podejmującego trudne tematy.Jeden z reżyserów kina poważnego zapytany o to dlaczego robi filmy które nie są zbyt popularne dla masowej publiczności odpowiedział,że magia kina polega również na tym aby widz miał również możliwość przeniesienia się do świata w który będzie bardziej zbliżony do rzeczywistości która zmusi go do zastanowienia,zadawania pytań,poszukania inspiracji,wyniesienia jakiejś nauki.Bo właśnie na tym polega magia i siła kina,że możemy wraz z nim przenosić się do różnych światów i doświadczać różnych bodźców nie tylko lekkich i przyjemnych.Kino to wielki przemysł,który ma wpływ na miliony ludzi,co zresztą widać po tym choćby forum to w jaki sposób reagujecie.Szkoda tylko,że bardzo wielu z Was do dyskusji nie wprowadza nic rzeczowego poza obrażaniem innych,bezsensownym prowokowaniem i brakiem tolerancji i zrozumienia dla osób którym dany film się podobał lub nie.Nie ma nic złego w tym,że coś co dla jednego będzie filmem wybitnym a dla innego to samo będzie gniotem i na odwrót - to normalne.Nie ma takiego filmu na świecie i nigdy takiego nie będzie który spodoba się absolutnie wszystkim bo to nie możliwe.Na zakończenie,można dodać,że skoro mamy na tym forum tylu fachowców od łączenia magi kina z szarą rzeczywistością to zachęcam Was do pisania scenariuszy.Kto wie? może jest wśród Was wiele osób które naprawdę znają się na kinie i dzięki temu powstanie wiele cudownych filmów które wyciągną nasze polskie kino z wielkiego dołka i widzowie zaczną zapełniać po brzegi prawie puste sale kinowe na polskich produkcjach,czego sobie,Wam i wszystkim polskim twórcom filmowym serdecznie życzę.
"a świecie jest bardzo wielu pseudo krytyków,którzy tak na prawdę nie mają pojęcia o produkcji filmu,a już najmniej widzą o tym czym w ogóle jest kino i na dodatek się jeszcze na ten temat wypowiadają"
No w tych słowach świetnie podsumowałeś swoją osobę. Wybacz mi to stwierdzenie ale mam wrażenie, że wyłączyłeś swój mózg nie tylko na sam seans ale również i podczas pisania tego komentarza. Twój komentarz to jeden wielki nieudolny bełkot atakujący osoby, którym sie film nie podobał oraz, które go krytykują. Starasz się film obronić ale jednocześnie nie podajesz ani jednego rzeczowego argumentu, który by za filmem przemawiał. Owy film ma bardzo silne przesłanie? Trzymajcie mnie bo padnę! Jakie? Może w porównaniu z "Cartoonowskimi" bajkami jakieś ma.... Piszesz jakie to jest kino, a widać, że sam sie na nim nie znasz-bo bronisz właśnie tego filmu. Rozumiem jeśli ktoś broni jego stronę techniczną, ale fabularną? Zanim wiec zaczniesz czepiać sie innych, najpierw sam nadrób braki w wiedzy o kinie oraz tym jakie powinno ono być. Wybacz mi ale osoba mówiąca w wzniosły sposób "jakie to powinno być kino" i jednocześnie broniąca filmu takiego jak Transformers 2(czyli słabego, który jest dobry jedynie od strony technicznej), po prostu traci wiarygodność i w moich oczach się ośmiesza. Transformers nie jest najlepszym wyborem na to aby poczuć "magię kina". Zresztą słowa właśnie takie jak "magia kina" absolutnie nie powinny znaleźć sie w jednym poście z tytułem "Transformers: Zemsta upadłych" gdyż to obraza dla kina, dla wielu innych lepszych tytułów, które nam tę magię zapewniły.
No film jest słaby, w jakiejkolwiek kategori by nie był. Filmy klasy b są ciekawsze! A to, no słabizna, pokaz sztucznych ogni.
DO THOMASA 4
W moim poście tylko wprowadzenie i zakończenie o propozycji napisania scenariusza należy do mnie.Słowa którymi jak to ująłeś świetnie podobno podsumowałem swoją osobę należą do kilku bardzo znanych reżyserów,którzy właśnie tak odbierają krytyków,zresztą wielu krytyków swoich co niektórych kolegów po fachu również tak odbiera.Kinem interesuję się na poważnie od 1990 roku,więc przez ten okres naoglądałem się i naczytałem różnych wypowiedzi twórców filmowych jaki krytyków dotyczącej tzw. magi kina i tutaj tak w pigułce je przytoczyłem,nic ponadto.Twierdzisz,że film nie ma przesłania? w takim razie proponuję obejrzeć film raz jeszcze,tym razem uważnie.Mój znajomy który do kina chodzi zaledwie kilka razy w roku pierwszą rzeczą jaką powiedział po wyjściu z kina było - "nie sądziłem,że taki film,będzie miał takie ważne przesłanie".Twierdzisz,że w wzniosły sposób piszę jakie to powinno być kino,to także słowa reżyserów i co niektórych krytyków,ale przyznaję w pełni się z nimi zgadzam więc uznajmy je również za moje skoro z czystym sumieniem mogę się pod nimi podpisać.Transformers 2 nie jest obrazą dla kina,jest po prostu takim samym filmem jak wszystkie inne którzy mają swoich zwolenników jak i przeciwników.Jak wspomniałem w moim poście to co dla innych jest wybitne dla innych może być gniotem i na odwrót.Normalna reakcja,jednym film przypada do gustu innym nie i GŁUPOTĄ jest to aby z tego powodu,że do kogoś film trafił lub nie aby go obrażać.W swoim środowisku znam kilka osób którzy pojechali by po wielu filmach które na stałe znalazły już swoje miejsce w historii kina, i ową magię nam zapewniły ,bo do nich owe filmy nie trafiły.Wszystkich nie da się zadowolić.
Sztuczność, plastikowość, bezpłciowość, kiczowatość i mało wyrafinowana efekciarskość - te słowa powinny się znaleść przy "Transformers 2" w ramce "gatunek"
Taka sama była kreskówka. Ten film ma być kiczowaty i plastikowy... i w tym jego magia... "Pseudokrytycy" hah, żal mi was
Transformers II jest o 50% gorszy od jedynki. Jest wtórny i potwornie męczący. Finałowa akcja powoduje ból głowy i jest tak długa że chce się by wreszcie nastapił koniec. Widziałem kilka tysięcy filmów i szczerze mówiąc na letnim blockbasterze zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Nawet na DVD nie wytrzymałem do końca.
Może Transformers III będzie lepsze. Zwiastun jest obiecujący. Muszę przyznać że zmieniono sposób kamerowania. Zakładając jednak że mamy do czynienia jedynie ze zlepkiem obrazów nie należy wyciagać zbyt daleko idących wniosków.
Hmmm ..Frodo33 Nie muszę Nic Dodawać Masz Rację w 100%..Jeżeli Komuś Się nie podobał Film Tego Gatunku To Jego Wypowiedź Jest zbędna;)
Film Jest naprawdę Super Zaj...... Efekty specjalne świetna Fabuła , Dobra Komedia..Co Tu chcieć więcej 10/10..
:)
Ja chcę głównie mniej trzęsącej się kamery. Transformers to nie Szerwgowiec Ryan. Poza tym to co sprawdziło się w Projekt: Monster czyli filmie stylizowanym na dokument nie sprawdza się w kolorowej fabularnej bajce. Nara.
Transformers 3, dużo lepsze niż dwójka. Sceny z śmigłowcami naprawdę świetne. Rewelacyjny jest również ten mechaniczny robal rozwalający wieżowiec. Nara.
Nie wiem co twój kolega brał bądź palił przed tym filmem, że dostrzegł tam tak głębokie przesłanie. Ale skoro ma tak otwarty umysł, to po obejrzeniu jakiegoś filmu z prawdziwym przesłaniem pewnie jeszcze w kinie osiągnąłby nirwanę albo jakiś inny stan błogosławiony. A tak na poważnie, post wyżej napisałeś, że kino to czysta rozrywka i tylko na tym forum jakieś gbury doszukują się jakiegoś urojonego drugiego dna, ukrytego sensu i jeszcze marudzą jak znajdą tylko płaską historyjkę. Następnie jako dowód wartości artystycznej owego dzieła piszesz o jakimś przesłaniu czy czymś takim co rzekomo twój kolega bądź ty znaleźliście w tym filmie. Proszę bądź tak dobry i oświeć mnie, nas, cóż takiego odkryliście. Choćby w dwu słowach.
1. Generalnie co do wyłączenia mózgu to masz częściową rację, nikt nie może bez niego funkcjonować, jednak ja mam wrażenie, że chodzi raczej o wyłączenie kory mózgowej, czyli części odpowiedzialnej za procesy myślowe niż o mózg jako całość. Pewne części mózgu można "odłączyć" bez obawy o zatrzymanie podstawowych procesów życiowych. Kwestia interpretacji słów: "wyłączyć mózg".
2. Kino zostało stworzone wyłącznie dla rozrywki? Znaczy jak? Spotkali się trzej panowie i powiedzieli: "Sztuki klasyczne stały się nadęte od przesłania i grube od drugiego dna, więc musimy dać coś ludziom co będzie wolne ich wad i będzie stanowiło wyłącznie czystą rozrywkę"? Niech stanie się kino?
3. Czy "stara gwardia" jest jakimś trybunałem? Tak mała analogia: gdybyś zapytał automobilistę z końca XIX wieku czym jest jego automobil, on pewnie odpowiedziałby, że fajną zabawką, którą jeździ dla rozrywki po swojej posesji. Dla dzisiejszego kierowcy auto to narzędzie, środek transportu. Zgodnie więc z opinią "starej gwardii" powinieneś zaprzestać jeździć autem do pracy i używać go tylko i wyłącznie dla rozrywki w niedzielne popołódnia.
4. Rozrywka może mieć wiele poziomów. Tak jak "Transmorphers" są kinem rozrywkowym, jest nim np.: Bergman, von Trier i wielu innych. Kwestia osobistego wyboru i predyspozycji intelektualnych. Jeden czyta Tołstoja w wolnym czasie inny programuje a jeszcze inny chodzi na siłownie i "daje w ryj". Który z nich będzie się bawił najlepiej na tym filmie?
5. Tak jak napisałeś, przyznaję się bez bicia, nie mam zielonego pojęcia jak się robi filmy, ale zakładam z dużą dozą prawdopodobieństwa, że 99.9% współczesnych scenariuszy pisze się tak samo, w procesorze tekstu. A ten film coś nie grzeszy scenariuszem. Żeby porównać dwa filmy nie muszę wiedzieć jak się je robi. Tak samo jak ty nie musisz wiedzieć jak się produkuje procesory, żeby porównać i386 z Core 2 Quad i wybrać lepszy.