Poszedłem na ten film ze znajomym, ale srodze się zawiodłem. Wiedziałem, że fabuła zostanie sprowadzona do minimum, a to na co warto popatrzeć to efekty specjalne. Mimo tych wcześniej wspomnianych efektów specjalnych film nie podobał mi się, ponieważ:
1. Za długo trzyma w napięciu co męczy widzów powinny być przerywniki pomiędzy akcjami
2. Jest rozciągnięty i łatwy do przewidzenia
3. Skąd na pustyni w wirze walki między robotami wzięli się rodzice Sama i w dodatku przeżyli???
1. mnie w zadnym nie trzymal bo wiadomo jak sie skonczy:)
2. skad w zwiazku z tym pkt 1?
3. trzeba bylo uwazniej ogladac film... byla scena ze deceptikon (albo mniej wiecej tak sie to pisze) "porwal" rodzicow...
To, że ciebie nie trzymał w napięciu to nie znaczy że nie trzymał innych. Obserwowałem ludzi i nie odrywali wzroku od ekranu. Masz racje rodziców porwał decepticon, ale to że przeżyli jest naciągane i sztuczne. Poza tym nie odpowiedziałeś na punkt drugi co oznacza, że przyznajesz mi rację, że film był za długi.
Zrozum ze punkt 1 wyklucza punkt drugi i na odwrot! Co do rodzicow... Czy naprawde wierzyles ze zostana rozszarpani przez "deceptikonow"?!... naprawde??
A od kiedy deceptom zależy na ludzkim życiu?
Mnie także nie trzymał w napięciu. I od kiedy to poczucie ciągłego napięcia męczy widzów? No dobra, nie bede uogólniał ,ale dziwie się. Myślałem, że to właśnie nuda męczy widza. oO
szczerze tez tak myslalam ale widac dla niego film powinien wygladac tak 5 min rozwiniecia akcji potem 10 min jakies akcji i koniec....krotko i napewno bedzie trzymac w napieciu...bo nie wiedzialam ze trzymanie w napieciu to jakas wada...moze trwal ciut za dlugo ale z reakcji widzow to tylko moj kumpel mial z tym problem bo w polowie zachcialo mu sie isc do wc a nie nie chcial stracic watku;p
ja tez nie odrywalem wzroku od ekranu... tylko trzymanie w napieciu kojarzy mi sie z tym ze nie wiem co sie wydarzy i tak dalej... a Ty napisales ze jest przewidywalny przez co sie wyklucza...
Wiedziałem, że rodzice nie zostaną zabici, bo tak to jest w tego typu filmach. Chodziło mi o taką przewidywalność, np. łatwo było się domyślić, że Sam wskrzesi Optimusa Prime'a, ale podsumowując te wywody to ten film należy do takiego rodzaju filmów, po którego obejrzeniu mam wrażenie, że zmarnowałem 2h życia.
idac na ten film od razu mozna bylo wiedziec ze nikt z glownych bohaterow nie zginie... ja szedlem na ten film i wiedzialem czego sie mozna spodziewac dlatego dla mnie te 2 h byly najlepsze w ciagu dnia...
Dla każdego co innego... Też szedłem z pozytywnym nastawianiem, że zobaczę ciekawe efekty specjalne, ale po pewnym czasie jest już przesyt tych efektów..
tutaj sie zgodze... moze nie tyle przesyt co mogloby troche zwolnic... ale zaden film mnie jeszcze w kinie nie przykul jak ten...
bo nie ma żadnego punktu zaczepienia, absolutnie! wszystko zrównuje się po czasie do jednej monotonnej papki i siekaniny bez jakiegokolwiek sensu.
a co bys chcial? romantycznej historii o 2 zakochanych transformersach ktore zeby przezyc musza przebyc cala ziemie a na koncu zniszczyc ludzkosc? ludzie czego wy sie spodziewaliscie po tym filmie? chcecie cos ambitnego to idzcie na polskie filmy... pelno jej w tych wszystkich romantycznych komediach ostatnich lat... a jak idziecie na transformersow i spodziewacie sie gadania przez polowe filmu to po co idziecie wogole do kina?
Polskie komedie ambitne, brawo.
Wiesz czego chcieliśmy, sensu. A ten film miał tyle sensu ile Dragonball, i do tego w tej chwili ten film porównam!
brawo kolego... wlasnie myslisz jak Ci co chodza na polskie kino nie dostrzegajac ironii w mojej ironii... nic dodac nic ujac...
sorry
"...dostrzegajac ironii w mojej ironii""
wypowiedzi mialo byc oczywiscie...
co... za trudne do zrozumienia?... wybacz bede pisal jak dziecko w podstawowce... moze trafi do Ciebie wtedy...
Nie, czemu. Po pierwsze kompletnie odbiegłeś od tematu, może zaczynasz sobie zdawać sprawe z faktów. Po drugie ponosza Cie emocje, co mnie osobiście mało obchodzi. Po trzecie pisząc: "chcecie cos ambitnego to idzcie na polskie filmy... pelno jej w tych wszystkich romantycznych komediach ostatnich lat.." przedstawiasz sprawe transformerów bardzo nie jasno. Bo z jednej storny chcesz powiedzieć, że nie jest to film dla tych, którzy chcą ambitne kino, ale dla tych, co wolą "rozrywke", mówiąc o tym, jakie jest ambitne kino porównujesz go do ścierwa o poziomie transformerów. Czyli co, dla ciebie takie bezsensowne filmy to jednocześnie filmy ambitne i nie ambitne. Bo jesli używasz ironi, to na to wychodzi. I gubisz atek. Albo też nie wiesz, co to znaczy kino ambitne, tak sadze, i wypisujesz kompletne bzdury, żeby zatuszować bark wieszy. Ale mnie to mało obchodzi!
nie Kolego... nie ponosza mnie emocje... smiac mi sie chce jak czytam wypowiedzi osob ze sa zawiedzione bo oczekiwaly czegos ambitnego po transformersach... wiec "porownalem" jak to ujales do polskich filmow bo tam tez ambitnosci nie znajda... mnie film zaskoczyl pozytywnie... a to ze nie ma tam ambitnego kina mozna wnioskowac po 1 czesci... jednak film jest genialny w swoim wykonaniu... dlatego nie zrozumiales mojej ironii odnosnie tych ludzi... idac na transformersow i chcac otrzymac cos ambitnego moga jednoczesnie pojsc na polskie komedyjki i otrzymac to samo...
a moze otrzymaja wtedy wieksza satysfakcje bo to polskie i nie za taka kase jak transformersi... kto wie...
Nikt nie oczekiwał ambitnego filmu. A przynajmniej nie ja. Masz racje, sugerowałem się pierwszą częścią. I pierwszej dałem 7/10, drugiej 4/10. Ponieważ druga to pusty gniot. Po porstu.
Dobra, to powiedz mi tylko, czemu ta Twoja ironia miała służyć?
Temu, żeby podkreślić, że film transforemrs jest taki jak polskie komedie romantyczne. Nie, otóż nie jest taki. jest znacznie głupszy!
W tym, że poza ogólnie obranym plagiatem(nawet scena z samem i michel czy jak ona tam miała jest wzięta z matrixa, tak na prawdę jedyna scena romantyczna z nimi dwoje, no ku...)film jest zrobiony tak, jakby reżysera nie było na planie, tzn. panuje kompletny chaos, do tego kompletny brak zachowania jakich kolwiek zdrowych proprcji. Więcej, jest cała masa nieścisłości, na które, przy takim chaosie, nie można sobie pozwolić. Do tego jeden z najtandetniejszych patosów, jakie w życiu widziałem. A poza tym, to cała fabuła jest tak mało staranni i solidnie porwadzona....
wogole nie wiem jak mozesz porownywac taka scene ze scena z filmu matrix... takich sceny sa dziesiatki jak nie setki w filmach... (tak swoja droga sceny Sama i Mikaeli sa najgorsze w tym filmie)... piszesz ze jest chaos ze sa niescislosci... podaj ich przyklady... co do patosu... to muzyka byla swietna i jesli nawet nie najlepiej bylo obrazowo to muzyka to nadrabiała dzieki temu utrzymalo to swoje walory...
Patos na muzyce się nie kończy. Przykład, czemu prime najpierw dostawał baty od megatrona, a potem bawił się z deceptami. Albo czemu naukowcy nic nie wiedzieli o tym, co jest za cienką ścianą śiwątyni, to oczywiste, że sprawdzali by każdy tak obiekt, przecież ta ściana pełniła funkcje zamkniętych wrót. I jakim cudem nie wykryli tam metalu?
Porównałem, ponieważ to była scena, w której główny bohater właśnie został zabity, ta cała mu mówi, że go kocha, i takie tam, on potem, jako wybraniec, zmatwychwstaje,<LOLLOLLOLLOL!>. W matrixie tak zaczął się ich związek, a tutaj zaczęli sobie mówic, że się kochają<ale się szarpneli>.
W każdym bądź razie nie wiem, gdzie w innym filmie jest scena, w której jest tyle podobieństw, no, ale skoro są ich dziesiątki.
wiesz zadales takie pytania ktora swiadczylyby o tym ze film mialby byc ambitny... a przeciez to cos w rodzaju bajki... najpierw dobry dostaje po to zeby na koniec wszystkich pokonac... nie wiem dlaczego nie zbadali... moze dla tego samego powodu dlaczego rzad egipski nie interesuje sie wielkim labiryntem (powiecie ze znowu zbaczam z tematu)... a moze dlatego ze znowu to jest bajka... ze tak na prawde robotow takich nie ma... i jak ktos juz gdzies napisal w takim razie i filmu nie powinno byc bo przeciez nie istnieja... zarzucales temu filmowi chaos... ja mysle ze poprostu uwazasz go za dziecinny i banalny... fabula nie jest niespojna... jest poprostu banalna i wlasnie jak w takich bajkach czesto smieszna... nic wiecej...
Jest chaotyczna. Naprawdę. Napchali tam tyle wszystkiego. Np. Sam trafił do uczelni, i niemal od razu akcja przeniosła go gdzie indziej. Mnie ten chaos i przepych po prostu zmęczył. i mimo, że byłem popołudni, to od razu spać mi się chciało po projekcji. Po prostu byłem wyczerpany. A nie tego się spodziewałem. Raczej odpoczynku, tak jak przy transformerach, tych pierwszych. Na pierwszej części bawiłem się świetnie. Wystawiłem ocenę 7/10, bo nie daje raczej wyższej oceny filmom czysto rozrywkowym.
Ale dwójka, no sory, ale nie. Gorsza, zdecydowanie. Według mnie wzieli poprawke na to, że zarzucano fabule płytkość. No, ale jak to wszyscy z uporem mówicie, o to chodzi w filmach rozrywkowych. No i oka. Zgadzam się.
Dla tego nie podobał mi sie transformers dwa, i dla tego pytam się do jakiego gatunku on należy. Bo chciali chyba zrobic coś więcej, jak kino rozrywkowe. No i błąd.
ok kazdy ocenia jak mu sie podobal... mimo wszystko milo mi sie gawedzilo i pozdrawiam...
P.S.: ja oceniam powyzej 7 nawet do 10 poniewaz uwazam ze nie mozna porownywac filmow z tych ktorym pewnie Ty dasz 10:) ide na transformersow i oceniam ich w skali 1-10 w dziale rozrywka... i mimo ze dalem 9 nie jest to to samo 9 co innym filmom dalem:)
Ja powiedziałem, w tej kwestii, że ja nie daje 7/10 filmom rozrywkowym nie będzie ze mną dyskusji, gdyż jest to wyłącznie mój świadomy wybór. Moge Ci nawet powiedzieć, jakim filmom daje 10/10. Takim, które dały mi na prawdę do myślenia, oczywiście inne sprawy, takie jak oprawa też się liczą, no ale oprócz tego. Takie filmy dla mnie to na prawdę coś. I właśnie takim filmom dedykowałem mój wpis we własnym profilmu, na samym początku. Jak chcesz, to sobie zajżyj do moich ulubionych, bądź listy filmów, które wymieniłem na stronie głównej mojego profilu, choć nie wszystkie to 10/10. W każdym razie właśnie te moje dziesiątki polecam wszystkim bez względu na gusta, ponieważ jesli ktos lubi filmy, to sądze, ze z takich właśnie filmów będzie czerpał pełnymi garściami.
Także pozdrawiam.
nie chcialem prowadzic dyskusji czy zagladac na Twoj profil:) poprostu powiedzialem dlaczego ja dalem 9/10... bo sie swietnie bawilem... i tyle... wycisnalem prawie max z transformersow... i nie chcialem bys dal argument ze ocenilem je tak samo jak inne rewelacyjne filmy ktore u Ciebie moga miec 10 czy 9... poprostu dalem filmowi tyle ile mu sie nalezy w swojej kategorii...:)
My się chyba nigdy nie zrozumiemy xD
Chodziło mi o to, że rozumiem Ciebie, i nie chce, żeby ktoś uważał, że skoro ja nie daje 9/10 to czuje się lepszy, bo taka tylko sobie postawiłem zasade. A to, z moim profilem to było bardziej zaproszenie a niżeli argument xD
"chcecie cos ambitnego to idzcie na polskie filmy... pelno jej w tych wszystkich romantycznych komediach ostatnich lat..."
WTF? Znajdz mi czlowieku polski ambitny film ostatnich lat. Nic tylko morze chaly i shitu. Same dziadowskie komedie romantyczne, w ktorych humor jest na poziomie tego z TF2.
Scenariuszem i fabułą dorównujemy amerykańskim produkcjom,teraz trzeba jeszcze nad efektami popracować xD
Ja w ogóle nie wiedziałem kto jest kto na tym filmie,może i efekty są przednie ale operator kamery musiał być po głębszym ;P
Drodzy miłośnicy filmów! Zbaczacie trochę z tematu, bo temat jest o transformerach, a wy zaczynacie pisać o polskim kinie.
Może nie na całej bo dzieciom do 10 roku się podoba,ktoś kto oczekuje ambitnego kina na miarę np.Obcy czy Pitch Black(według mnie te filmy są klasyką SF),to raczej niech poczeka na Avatara i nie wyrzuca tych parunastu złotych na ten badziew,lepiej się bawiłem i uśmiałem na Epoce 3,to była dobra bajka na poziomie,nie to co Transformersy.
Pozdrawiam
dzieki za rade ale juz chyba za pozno bo film zarobil juz ponad 600 mln le dziekujemy ci,przekaze wszystkim znajomym swoim zeby nie wydawali 15 zl hahahahahahahhaha spozniles sie ze swoja rada haahah, askad niby wiesz ze ten avatar niby taki dobry bedzie????jestes taki pewien???to powiadomie rodzine i kolegow o twoim przekonaniu,wiesz ja tam wole filmy o czyms co lubie np.o robotach a nie o jakichs bzdurach.co z tego ze moze ten avatar bedzie dobry skoro bedzie o niczym.tu sa te roboty oddane perfekcyjnie.
Tak, ten film zarobił 600 milionów, bardzo dobrze, przynajmniej rodziny twórców są ustawione. Ale to nie zmienia faktu, że film jest beznadziejny. Ja także mam udział w tej kwocie, i co, tylko dla tego ma mi się podobac film? Litości!
jak sie idzie na transformersow oczekujac ambitnego kina to faktycznie mamy tu doczynienia z 10-latkami...
koles nie zawsze ma sie ochote na ogladanie ambitnego kina... wlasnie po to sa transformersi... chcesz ambitne (nie posluze sie teraz ironia bo niektorzy nie zalapia) to obejrzyj czas apokalipsy itd... a nie transformersow...
Nie, bo nie wiesz, co to ironia. Mniejsza.
Chcesz coś ambitnego, obejżeyj "Czas Apokalipsy"
Chcesz odpocząć przy prostym filmie ze świetnymi efektami specjalnymi, odpocząć od myślenia itp., obejżyj 'Transformers"
Chcesz zobaczyć tandete, gdzie na planie filmowym nie było reżysera, gdzie fabuła to części z innych filmów posklejane w najbardziej nie uporządkowany i absurdalny sposób, jaki w życiu widziałeś? obejżyj "Transformers: Zemsta upadłych"
"Chcesz zobaczyć tandete, gdzie na planie filmowym nie było reżysera, gdzie fabuła to części z innych filmów posklejane w najbardziej nie uporządkowany i absurdalny sposób"..
setki filmow to zlepki jakis innych... wszystkie komedie romantyczne sa zlepkiem poprzednich... filmy akcji maja podobne wydarzenia i watki... w tym przypadku pokazane z perspektywy robotow... co mozna pokazac dotyczacego robotow? co mozna wymyslec innego zeby bylo ciekawe? tylko walki robotow...
No dobrze,ja na Was nie naskakuje ani nie wyrażam negatywnych opinii co do waszego zdania, co Wam się podoba a co nie.Ja poszedłem na Transformersów ponieważ oczekiwałem czegoś na poziomie poprzedniej części, która była naprawdę fajna i mi się podobała, dwójka to totalna bzdura, a pisząc o ambitnym kinie motywowałem się tym, iż niektórzy w innych tematach cały czas o tym mówili i tego po filmie oczekiwali.
Nie mam 100% pewności czy Avatar będzie bardzo dobrym filmem, lecz ufam Cameronowi i jego możliwościom.
No ludzie,nic do Was nie mam i nie chcę się kłócić, lecz patrząc na Wasze inne wypowiedzi w innych tematach(nie mam na myśli Was z tego tematu, tylko ogółem)przeczycie swoimi wypowiedziami to co napisaliście w innym temacie.
Wyluzujcie,świat nie kończy się na Transformersach
Jeśli kogoś uraziłem, przepraszam i pozdrawiam
Mnie uraziłeś! >:o
Jasne, że świat się nie kończy. Oby tylko produkowanie takich filmów jak transformers2 się skończyło. Chocia i tak wiem, że się nie skończy. A szkoda. Bo mogliby te same pieniądze na coś sensownego, albo ambitnego przeznaczyć. Nie na taki śmietnik.
nie wiem dlaczego uwazasz ze przecza... mi sie film bardzo podobal... mimo wielu niedorobek... uwazam go za genialny w swoim temacie... nic wiecej... moze fabula pozostawiac wiele do zyczenia... jakby to robil ridley scott inaczej by wygladal... jakby lucas jeszcze inaczej... ale robil ten film bay i wiadomo na co stac tego rezysera i w jakich tendencjach sie porusza... i uwazam ze transformersow i 1 i 2 zrobil swietnie... choc nie przecze ze ktos inny moglby to zrobic inaczej...