na dowód link do informacji zagranicznej

http://www.movieweb.com/news/exclusive-steven-spielberg-may-direct-transformers- 4

Mogliby zrobic remake the transformers the movie z 1986 roku :)

The Movie w wersji fabularnej mogłoby wyglądać interesująco...Przedewszystkim Unicron - któż nie chciałby zobaczyc megagigantycznego robota transformującego się z planety, żeby zaatakować Cybertron.

Ja bym nie miał nic przeciwko, ale wątpię że tak będzie.

Kolejne część Transformerów powstanie to nie ulega wątpliwości, pytanie tylko kiedy oficjalnie zostanie zapowiedziana...

Mysle, ze Unicron to troche za bardzo by budzet obciazyl. Poza tym musieliby przedstawic wiarygodna historie i wiarygodny sposob pokonania takiego giganta.

zobaczymy jaki będzie Box Office po zakończeniu projekcji w kinach...to też wiele da do myślenia. Ale tak jak się wypowiedział Tyrese, Spielberg zna ten projekt, zna universum serii, mógłby gładko wejść w produkcję. Co innego gdyby wzięła się za to inna wytwórnia i jakiś pokręcony rezyser który zmienił by diametralnie wszystko to co do tej pory znamy.

O T4 mówiono przed nakręceniem trzeciej części. Dlaczego? Bo producenci i dystrybutorzy zbili ogromne pieniądze i chcą ciągnąć dalej dobrą passę. Czy to dobrze? Się okaże.
Jeśli powstanie czwarta odsłona Transformerów będzie to już typowy, amerykański film komercyjny.

Ja pierniczę. Zniszczą to tak samo, jak "Szybkich i wściekłych". Telenowele zrobią, kur*a, no!

ee tam nie gadaj F&F wcale nie zostali zniszczeni :) a poaz tym jak patrzę na Twoje ocenki t F&F4 i F&F5 u Ciebie mają 7 i należą do ulubionych ;) :P:P

Bo mam słabość do aktorów i aut ;p;p Też nie mam nic przeciwko nowym częściom i jestem bardzo chętna, ale to nie zmienia faktu, że stają się coraz bardziej naciągane ;/

Transformersów zniszczyli już Zemstą upadłych.

"eśli powstanie czwarta odsłona Transformerów będzie to już typowy, amerykański film komercyjny."


Tak samo jak i każda poprzednia część.

To od samego początku był typowy amerykański komercyjny film na lato. Stał sie jednak hitem i będa go trzaskać do upadłego. Jedynka była w miarę dobrym filmem, a dwójka była filmem nawet nie słabym, a wręcz złym. Trójkę zobaczę w Piątek to ocenię. Po zwiastunie sądzę że będzie lepsza od Zemsty upadłych. Nara.

T4 mi pasuję mogło by byc tylko kto by tam grał o to jest pytanie jak Shia prawdopodobnie skończył z Transformersami to to bez niego już nie będzie transformers tak mi się wydaje

Czas pokaże....Shia może zmienić zdanie albo i nie. Zresztą wiele zależy od fabuły. A ta to narazie tylko wyobraźnia w głowie każdego z nas.

Skoro byłby Optimus, to kogo obchodzi Shia? To ma być film o Transformersach.

Ależ dlaczego ? Piratów z Karaibów zrobiono bez Orlando Blooma. Podejżewam że można ich zrobić nawet bez Deppa.

nie, "Piraci" to Sparrow, bez Deppa nie da rady. To tak jakby Tranformersy zrobić bez Optimusa - niby się da, ale co to by był za film?

Rany. Ty myślisz że Piratów z Karaibów nie można zrobić bez Deppa, a Transformersów bez Optimusa. Przecież Jacka może zagrać inny aktor. To dokładnie tak jak bym powiedział że Batmana nie można zrobić bez Michaela Keatona, Bonda bez Seana Connerego a Dwóch i pół bez Charlie Shena. Wierz mi stary że można. Poza tym by widzowie przywiązani do konkretnego aktora kupili nowego aktora zawsze można zrobić preguel. Dowody: Batman: Początek, X-men: Pierwsza klasa, Star Trek 2009, czy najnowszy Spiderman, już bez Tobiego. Co do Optimusa sprawa jest o wiele prostsza. To CGI. Ta seria ma już tylu bohaterów że główną postacią można z powodzeniem uczynić innego autobota, a Megatrona najspokojniej pogrzebać, lub wysłać na wczasy. Nara.

Najnowszych "Piratów" ratował tylko Depp. Batman, Bond - złe przykłady bo ich grali już inni aktorzy. I nadal twierdzę - Transformersy bez Optimusa to już by nie było to samo. Z prostej przyczyny - prócz niego tylko Bumblebee zachowuje się jakoś charakterystycznie, reszta robi za tło. Jak zabraknie wyrazistych postaci, które nadają sens filmowy to co zostanie? Fakt, można zmienić aktora, zabić najważniejsze postacie - ale wtedy to już będzie inny film. Może tak samo dobry, może nie - na pewno inny.

byłoby miło :))

Nie oglądałam jeszcze trzeciej części, ale myślę że kręcenie czwartej byłoby głupotą... Wg. mnie walka o Ziemię wygląda dobrze jako zakończenie trylogii, ale już kiepsko jako tylko kolejny rozdział.

Jak dla mnie mogliby zrobić film tylko i wyłącznie z transformersami, bez udziału ludzi, np. coś takiego jak ta gra "Wojna o Cybertron." Tylko ten temat i mogliby dać sobie spokój z kręceniem kolejnych.

o jestem takiego samego zdania. tylko dodam ze mozna by było to tak nakrecic ze na początku sie zegnaja ze wszytskimi i jeca walczyc o swoja planete. czy cos podobnego

O matko. Animacja w styliu Wojen klonów, ale jedynie z Transformersami. Przyznam że to możliwe ale jak kinowe ramoty za 250 mil zaczną zarabieć na granicy opłacalności lub mniej.

ten pomysł, że akurat się żegnają i lecą walczyć o Cybertron raczej odpada bo
* UWAGA SPOILER *

w końcówce T3 widać jak Cybertron się zapada (rozlatuje) po nieudanej teleportacji

Jak dla mnie the Movie i tak jest the best wciąż ;]

Najnowsze wieści - Jason Statham w T4 ?? Ciekawe jako kto...Może dorosły Sam :D
http://www.filmweb.pl/news/Jason+Statham+gwiazdą+%22Transformers+4%22-75272

I dobrze! Więcej transformersów! Tęsknie za Optimusem i deceptonami.

Powinna być konkretna ekranizacja czegoś w stylu War for Cybertron.

A ja za Bee, ale spójrzmy logicznie. Megatron zginął, a to z nim walczyli przez wszystkie 3 części. Jak będzie nowa, to to będzie najbardziej naciągana część ze wszystkich. Optimus stracił rękę. Jak to naprawią? Tak samo jak naprawili nogi Bee, kiedy je stracił w 1 części? Jakaś masakra ;d

a od czego autoboty maja lekarza "ratcheta"???????chyba nie od wylegiwania sie.Megsa nie naprawili bo po poarazce duzo decepto sie od niego odwrocilo

za dużo znaków zapytania. Daje się jeden bądź 3 ;p

Akurat ręka to mniejszy problem. W końcu poskładali Bumblebee z pierwszej części, a bidulek miał rozwalone nogi. Nie takie zabiegi w świecie blaszaków robiono..

Otóż to!

Sam nie wiem.

Kolejne części na pewno będą. Tutaj już nie ma znaczenia jaki główny wątek i jakich przeciwników wymyślą, bo jedyne co ma znaczenie w Hollywood to ilość zarobionych pieniędzy, a w tej kategorii "Dark Of The Moon" radzi sobie bardzo dobrze i jeżeli pojawi się okazja zbicia kolejnych milionów to na pewno z niej nie zrezygnują.

jak dla mnie bez Shia nie będzie filmu. dlaczego? bo to przyjaciel robotów, bo od niego wszystko się zaczęło i jakby postać Sama zlikwidować to nie byłoby takiej więzi z Autobotami.

jak nie bedzie tego samego sama to nie muszą juz nakrecac zaden innej czasci bo to nie to samon .

hm.. jeżeli miałby opowiadać wojnę na Cybertronie [ spoiler : omawiany w filmie.. koniec spoiler] to jestem na tak ( w końcu zamiast ludzi same roboty i same rozwałki) ..jeżeli miałoby być ciąg dalszy to jestem już na nie .... ok można pokazać np Galvatrona , jednak czy nie byłoby to podobne do scen z wcześniejszych scen?

były by podobne... moim zdaniem należy wiedzieć kiedy zejść ze sceny... trylogia Transformers okazała się fenomenalna... ale należy już przestać marzyć o 4! bo sami widzicie i wiecie co się stało z X-manem... powtórka z rozrywki (chodzi mi tutaj o Gwiezdne Wojny). ja po prostu nie lubię jak film nie jest nagrywany chronologicznie... nie cierpię jak skaczą z roku na rok, z wieku na wiek... to jest męczące...
pozdrawiam ;))

Święta racja! Powinni wiedzieć kiedy skończyć. Ale oni zrobią z tego g*wno, żeby mieć więcej kasy. Fani ich nie obchodzą i tyle.

Według mojego skromnego zdania, jeżeli miała by powstać część IV, to tylko wtedy jeżeli scenariusz był by oparty na grze "TRANSFORMERS WOJNA O CYBERTRON", tematyka o samych robotach :)

Michael Bay zapewne sam ma nadzieję że trylogia zamknie się wraz z jego odejściem (nie bez powodu uśmiercił "definitywnie" Megatrona, Soundwavea, Shokwavea, Starscrema...

P.S. wyznacznikiem co dalej będzie oczywiście Box office.... w końcu "nie zabija się kury znoszącej złote jaja", w tym wypadku raczej, niestety tak będzie,a może....

"tematyka o samych robotach :"

Nigdy czegoś takiego nie zrobią. Filmy powstają dla ogółu nie tylko dla fanów, a publicznośc potrzebuje ludzkiego bohatera, z którym może się identyfikować. Poza tym - budżet filmu o samych robotach musiałby być niebotyczny by zachować wysoki poziom jakości CGI jaki był w trylogii Baya.

:) racja, racja :)

masz racje ale ja czuję mały niedosyt ze strony serii transformers czegoś mi tu brak obejrzał bym jeszcze jedną części

możliwe, możliwe ;))

Ja to widzę tak:
Autoboty wraz z ludźmi wyrzucają w przestrzeń kosmiczną szczątki Megatrona i reszty Decepticonów. Zostają po latach odnalezieni przez Unicrona, ożywiony Megs zostaję przemianowany na Galvatrona który powraca na ziemię zwiastując przybycie swojego stwórcy. Dalej już wiadomo ;)


Swoją drogą gdyby bilet nie kosztował w Toruniu 27zł to bym poszedł co najmniej raz jeszcze :)

Jedynym warunkiem pod jakim ja bym chciał to obejrzeć to, gdyby zajęła by się tym ekipa od serialu Transformers: Cybertron lub ci od serii Armada i Energon i zaczęli te trylogie całkiem od nowa. (Inne postacie, fabuła, założenia np. Unicron chcący pożreć Cybertron, który nawiasem mówiąc jest jego bratem Primus'em)