Wprawdzie scenariusz troszkę... no, wiecie:) nie do końca sensowny, ale w końcu nie o to chodziło, tylko żeby pooglądać ładne auta i popatrzeć jak Frank po kolei eliminuje wszystkich "złych ludzi". Te elementy były i to w ilości zupełnie zadowalającej. Tu nie chodzi o żadne głębsze refleksje, ale po prostu o rozrywkę. I pod tym kątem film spełnia swoje zadanie.
Pomimo pewnych niedociągnięć, nie jest tak nużący jak niektóre filmy podobngo gatunku...:)