Oglądało się jak jakiś film klasy B. Gra aktorska - totalna mizeria, szczególnie chińska
córeczka i tatuś. Statham również bardzo słabiutko, 'Snatch' to chyba było jego apogeum
jeśli chodzi o aktorstwo. Fabuła, tak jak już ktoś napisał - zaczęło się obiecująco, lecz w
miarę upływu czasu robiło się coraz bardziej absurdalnie i nudno. Muzyka - karykaturalna,
totalnie niepasująca do sytuacji. Jedyne dwa plusy: dobry pomysł + piękna Francja. Totalny
zawód.