PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34582}

Transporter

The Transporter
2002
7,3 275 tys. ocen
7,3 10 1 274556
6,2 32 krytyków
Transporter
powrót do forum filmu Transporter

Zły scenariusz

użytkownik usunięty

Świetne sceny akcji. Szególnie walka w oleju - super pomysł i rewelacyjne wykonanie. Niestety - moim zdaniem film ma fatalny scenariusz, który odbiera lwią część przyjemności z oglądania. Motywacje wszystkich postaci są kompletnie niejasne, a zwroty akcji wymuszone. Raz nie chcą bohatera zabijać, chwilę później walą do niego z karabinów, nie wiadomo dokąd i po co jadą jakieś kontenery, których nie wiedzieć czemu nie może zatrzymać policja tylko musi to zrobić nie wiadomo po co uwolniony bohater. Do tego relacje bohatera z dziewczyną rozwijają się w sposób irracjonalny. Nie chodzi o to, że jest to wszystko głupie, bo od filmu akcji nie wymagam przekazywania mądrości życiowych. Chodzi o to, że jest to niezrozumiałe, a niezrozumiały film akcji to mała katastrofa. Z ostatnich amerykańśko-francuskich produkcji Bessona o niebo bardziej udany był Pocałunek smoka - jak ktoś nie widział, polecam.

ocenił(a) film na 9

nie jasnosci?
Niewiadomo po co i dokad? do pracy wieźli tych ludzi wiec wiadomo, zreszta czy to takie wazne? jechali ich sprzedac. Dlaczego policja nie mogła ich zatrzymac? hmm moze nie uwierzyliby przestepcy oskarzonemu o porwanie, pobicie i takie tam. nie wiem co dla ciebie jest nie normalnego w zwiazku bohaterów, zakochują się w sobie, jednak kobieta pod groźbami ojca w pewnym momencie musi przeciwstawic sie swojemu uczuciu jednak ono i tak na końcu wygrywa.

użytkownik usunięty
WIDMO82

Owszem, niejasności
Dla mnie jest ważne dokąd i po co i naprawdę doceniłbym gdyby ktoś się na chwilę w tym filmie zatrzymał i powiedział lub pokazał widzowi kto jest kim i co robi. Bo o tym kim właściwie są ludzie przewożący kontenery nikt nas nie raczy poinformować - jacyś anonimowi źli o niejasnych pobudkach, wykańczających kumpli w szpitalach w nic nie wnoszącej scenie. Na dobrą sprawę nawet nie byłem pewien, czy w ogóle w tych kontenerach ktoś jest a nawet jakby był to miałem w nosie los owych anonimowych postaci.

No i co nam z tego wychodzi? Bohater ratuje kontener, emocje sięgają zenitu, może w następnej części uratuje ciężarówkę z bananami. Przecież to szkolny błąd w scenariuszu!
Co do związku bohaterów wyjaśniam - w ogóle go nie czułem, posuwał się na przód bez ładu i składu, być może był po prostu źle zagrany lub źle pokazany. Co do wyjaśnienia z policją - skoro komisarz na tyle zaufał gościowi, że go puścił, dużo łatwiej zawierzyłby mu na tyle, żeby samemu nasłać policję na podejrzanych. Ale to już jest wchodzenie w szczegóły i nie o to chodzi, tylko o to, że film nawet nie próbował owego działania uzasadnić (choćby i Twoim pomysłem).

Naprawdę jestem wyrozumiały dla kina rozrywkowego, ale skoro na podobno zawiłym Skoku nie miałem żadnych problemów ze śledzeniem akcji a na prostym Transporterze co i raz krzywiłem się kompletnie nie rozumiejąc działań bohaterów, to coś z tym filmem jest bardzo nie tak.