Wtórny pomysł, wtórne wykonanie, zero zaskoczenia, brak świeżości. Tyle mogę powiedzieć o tym filmie. Oglądało się go nie najgorzej, przyznaję, ale to po prostu odgrzany kotlet... Nie było tam niczego, czego bym już nie widział. Rozdwojenie jaźni, urojenia, zwidy, paranoja, zaniki pamięci. Wszystko podane byle jak, za pomocą odgrzanych trików, byle widz łyknął pozory. Takich filmów można kręcić setki, tylko po co?
4/10, bo nie zasnąłem.