Kilku znanych nazwisk jak Joss Ackland, Gian Maria Volontè, Demetra Hampton, muzyka Ennio Morricone kusiły no i ziewanko - rozczarowanko. Przygody włoskiego ciecia byłyby o niebo bardziej intrygujące, od śledztwa i wyjaśnienia zagadki morderstw w tej padace. Polecam jedynie muzykę boskiego Ennio - można ją sobie puścić z you tuba, omijając ten nudny film. No może jeszcze Demetra Hampton - bogini mojej młodości..