PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487478}

Tron: Dziedzictwo

TRON: Legacy
2010
6,6 96 tys. ocen
6,6 10 1 96337
5,5 28 krytyków
Tron: Dziedzictwo
powrót do forum filmu Tron: Dziedzictwo

<myśli>

ocenił(a) film na 8

W mordę xD Już dawno nie miałem takiego dylematu odnośnie oceny filmu... Produkcja "Tron" z 1982r. to było coś innego. Niby stary film ale był po prostu spójny i nie posiadał zgrzytów (jak już to niezauważalne) a tutaj... Niby śliczny cyberświat, piękne kobiety (Olivia mmmm;) W tej fryzurze bogini, wspaniała ścieżka dźwiękowa Daft Punk (Fajny pomysł z wkręceniem ich do filmu, ten kto oglądał wie o co biega), bardzo dobrze zrealizowane sceny (turniej rzutdysków;) , jazda na motorach świetlnych, walka), jak zawsze zajebisty Jeff Bridges (tak jako młodszy Clu jak i tata Sama...)
A teraz przejdźmy do minusów;)
Oglądam początek filmu, no super... Wszystko fajnie aż do momentu przejścia Sama do cyberświata, kiedy to trafia do (PRZEBIERALNI) jedna z syren (murzynka... Nie jestem rasistą xD) przy wyjmowaniu z (półeczki) części świetlnej zbroi mówi:
- On jest inny...
To było takie... Dziwne. Może czepiam się szczegółów, przecież to cyberświat, tutaj wszystko jest możliwe i w ogóle ale taki już jestem. I z tym niesmakiem dochodzimy do baru Zzzzzussa;) (Świetnie zagranego przez Michael'a Sheen'a) gdzie Sam wraz z jedną z SEXi syren poszukuje info... (nie zdradzę) Najważniejsze, że (znowu Afroamerykanin) mówi:
- Zaczyna się... Czy jakoś tak, a wy pewnie znowu, że to, że tamto. Po prostu reżyser dziwnie umiejscowił, nakręcił te teksty.
Ogólnie "Tron- Dziedzictwo" to świetny film SF posiadający specyficzny klimat który przyciąga widza i pobudza jego marzenia, zmysły.
I jeszcze jedno, pamiętajcie żeby obejrzeć pierwszego "Tron'a" przed pójściem do kina. Dla młodszych będzie to trudne;) ponieważ czasy się zmieniły i pierwsza część nie jest już tej samej świeżości co kiedyś, ale warto wytrwać ponieważ w "Dziedzictwie" jest kilka fajnych odnośników (ci co oglądali wiedzą o co mi chodzi;)
FILMU NIE OCENIAM, JAK ZOBACZĘ PO RAZ KOLEJNY MOŻE TO ZROBIĘ

BISKUPMAT

Miałam podobne problemy z oceną filmu, ale że w moim odczuciu obejrzany dzień przed pójściem do kina "stary" Tron był dobrym filmem (zgadzam się z Twoją opinią), a "nowy" Tron wydał mi się podobnie "zaawansowany" fabularnie, oceniłam go wyłącznie pod kątem świetnych efektów (może jestem z innej epoki, ale przy każdym filmie 3D zwyczajnie tego nie czuję, nie ważne czy był to TRON, Avatar, czy jakaś Alicja w KC) i muzyki. O muzyce już się tu wypowiadałam, natomiast czego mi brakowało w dwójce? Przede wszystkim i co najistotniejsze, brakowało mi samego Trona... To był największy minus tego filmu. Jak dla mnie tytuł filmu, który lepiej oddawałby fabułę to np. "CLU", a postać Trona bardzo niewykorzystana. Reszta to już byłoby marudzenie :P Zauważyłam w ogóle, że zasadniczą różnicą między oboma filmami (co moim zdaniem jest zauważalne także w innych nowszych produkcjach z Fabryki Snów) to spora dawka patosu, którego nie było (albo w niewielkim stopniu) w Tronie z 1982. Choć i tak nie było go tyle co w Avatarze przez co sam TRON Dziedzictwo podobał mi się bardziej :)

ocenił(a) film na 8
basia14harpo

Zgodzę się co do Trona... Niby był ale i tak cała historia była skupiona na młodszym. Jednak musieli by zmienić scenariusz żeby wszystko było spójne...

ocenił(a) film na 8
BISKUPMAT

"jedna z syren (murzynka... Nie jestem rasistą xD) przy wyjmowaniu z (półeczki) części świetlnej zbroi mówi:
- On jest inny...
To było takie... Dziwne"

Ale w pierwszym Tronie też był taki motyw jak pojmali Flynna i zamknęli to inny program tak samo się wypowiedział gdy rozmawiał o Flynie z Tronem. Użył właśnie tych samych słów, które później użyto w Tron Legacy czyli "on jest inny"

ocenił(a) film na 8
ciosina

Tak ale chodzi mi o samą scenę... Wystarczyło by po słowach czarnej Syrenki scena następna pokazała z twarz laski stojącej obok (Blond Syrena patrzy na afro syrenę a potem na młodego Flynn'a ) i było by git.

ocenił(a) film na 7
BISKUPMAT

Też mnie wprawiła w zakłopotanie ta scena. A raczej, m.in. ta scena. Film miał bardzo duży potencjał ale właśnie takimi tandetnymi tekstami ("He's different..") okradli go z nadziei :)
Co do sceny w pierwszym Tronie, tam było "There's something different about him". I nie brzmiało to tak sztucznie, tandetnie, plastikowo, banalnie, dziecięco, disneyowsko.. nie wiem jakiego jeszcze słowa użyć ;D

ocenił(a) film na 7
Hank

Dodam jeszcze, że film zyskał by WIELE gdyby zdecydowali się zrobić efekty w 3D "outside the window", czyli tzw. efekty "wylatujące" z ekranu a nie przedstawiające głębię obrazu. Siedziałem w IMAXie i spodziewałem się chociaż kilku scen (a wiele aż się o to prosiło!!!) które wbiłyby mnie w fotel jak chociażby zwyczajna zapowiedź koncernu IMAX (To niebieskie odliczanie, etc., cyferki przelatują Ci zaraz przed oczyma :)). A tutaj.. nie zrozumcie mnie źle - CGI rewelacja, głębia super, ale ten film aż błagał o efekty "outside the window"...

ocenił(a) film na 10
BISKUPMAT

Hm, osobiście - masz rację. Ale film był świetny, niektóre efekty wciskały w fotel. Najbardziej podobał mi się dialog:
- Co mam zrobić?
- Przeżyć.
Po prostu, ten tekst tak wbił się do mojej głowy, ze co chwile z koleżanką go powtarzamy :D. Świetny, był również tekst:
- Tato, możemy po prostu wrócić do domu? [czy jakoś tak].
- Nie możemy, nie jestem Twoim ojcem.
- Clu.
Ten tekst też mi się spodobał XD Ale ogólnikowo film świetny i polecam. Niestety nie widziałam Tronu z 1982r i nie potrafię ocenić :c