Ogólnie to ja bym odradził iśc na 3D bo w filmie tych efektów 3D jest tyle co kot napłakał. Szczególnie rzucają się w oczy napisy i tyle no i może scena jak lecą tym "żaglowcem" i siedzią miedzy stołami. Szkoda przepłacać obecne 3d jak dla mnie w powijakach jeszcze. A tylko nos boli i uczy (jak ktoś nieprzyzwyczajony do okularów). A film jak film, mógł być lepszy obejrzeć się da.

Na podstawie doświadczeń z Avatarem (widziałem wersję 3D w Cinema City i w Orange IMAX), odradzam zwykłe kino. Obraz był dość nieostry, a efekty nie robiły dużego wrażenia. Jeśli koniecznie chcesz iść na 3D, to polecam IMAX, który jest niewiele droższy, a o klasę lepszy.

właśnie jestem po seansie w warszawskim imaxie i powiem szczerze żę film robi duże wrażenie szczególnie na takim wielkim ekranie, zgadzam sie z JK_Patrykiem jeśli na 3d to lepiej IMAX niż Cinema-City czy Multikino ;)

buhahah nie wiem co na tobie zrobiło duże wrażenie?? Chyba tylko ta ładna aktoreczka :DDD byłes kiedyś wogóle na filmie 3d??? bo w tym filmie wogóle nie było efektów 3d!! osobiście czuje się wyruch....any w d...e przez reżyserów!!!! moja ocena to 1

zrezygnuj z 3D. Ten film nie potrzebuje do szczęścia wodotrysków.
Sterczące napisy psuja efekt, do tego same sceny - nie są to specjalnie robione pod 3D

idź tam, gdzie jest najlepszy dźwięk

Rok temu podczas premiery "Avatara" były podobne dyskusje. Film w Imaxach był wyświetlany z taśmy naświetlonej z kopii cyfrowej. Przez to na ekranie Imax można było mieć zastrzeżenia do jakości obrazu - był rozmyty, nie ostry. Za ta wersje cyfrowe Dolby 3D w zwykłych kinach Cinema City były technicznie dużo lepsze, lepsza ostrość, kolorystyka , napisy. Widziałem obie wersje i mogę potwierdzić, że w z Cinema City obraz był bez zarzutu ( ale czy wszystkie zwykłe kina tak miały to nie wiem).
Obecnie sytuacja jest inna bo większość Imaxów w Polsce dysponuje nowymi projetorami cyfrowymi ( oprócz Warszawy). "Tron" jest wyświetlany z cyfrowej wersji ( pewnie zremasterowanej ale też pewnie niestety upscalowanej). Wydawało by się,że teraz powinno być już super. Ale nadal nie jest idealnie. Chyba ze względu na wielki ekran nadal nie ma super ostrosći, widać to na napisach, które nie są idealnie gładkie ( widać, na nich, że projektor to DLP i ma kwadratowe piksele). Poza tym kolorystyka nie jest bardzo intensywna, na tralierach i plakatach te pomarańcze i błękity na strojach były bardziej intensywne.
Jak jest w zwykłych kinach to jeszcze nie widziałem więc nie wiem.
Co do dźwięku to w Imax przeginają z jego natężeniem. Poziom hałasu podczas walk na arenach był prawie doprowadzający do bólu uszu, a fala dźwiękowa ruszała flakami. Naprawdę przegięcie.