Właśnie wróciłem z przedpremierowego pokazu w kinie na Mokotowie.
I od razu mam pytanie do tych co już widzieli. Czy ten film jest taki ciemny czy to ja
miałem wrażenie że ten obraz jest ciut za ciemny?
Czekałem na ten film. Śliniłem się do niego. I chyba to mnie zgubiło.
Plusy:
- dobrej jakości, nic na siłę, efekty wizualne (pojedynek z CLU i jego podopiecznymi,
świetlne motocykle, walka początkowa na dyski, rozpad cyfrowy, wspomnienia Kevina
Flynna)
- całkiem dobrze ułożona ścieżka dźwiękowa, pasowało mi
- lekka dawka humoru (Bridges filozof)
Minusy:
- trochę za dużo tej filozofii
- nudna, przewidywalna fabuła
- za mało 3D w tym 3D
- w trakcie filmu zasnąłem na jakiś czas....
Mam ogromne wahania co do oceny dla tego filmu. Muszę sobie przypomnieć
poprzednią część i sprawdzić za czym tęskniłem.....
Ale taki dla dzieciaków?A że ciemny to nie ma się co dziwić,efekt uboczny ogladania przez okulary.
Projekcja 3D potrzebuje dużo więcej światła a więc zużywają się szybciej lampy. Nasi kiniarze w związku z próbą zaoszczędzenia grosza zmniejszają jasność i kontrast wyświetlonego obrazu przez co wydłużają pracę lampy. To jest ogólna przyjęta praktyka i nie jest to w żadnym wypadku wina okularów. Problem w tym, że tak wyświetlany obraz wpływa na pogorszenie nie tylko samego odbioru filmu, ale powoduje dużo większe zmęczenie dla oczu. Ja byłem w IMAX i obraz bez zarzutu a dźwięk miodzio ;).
Co do fabuły, niczego się więcej nie spodziewałem niż tego co dostałem. Jako fan wszystkiego co się kryje pod szyldem S/F uważam, że film kozak. Z chęcią wybiorę się raz jeszcze. Czy polecać ? Każdy niech decyduje sam;) Sterylność pomieszczeń powala i to mi się najbardziej podoba. Dodatkowo super muza i efekty. Jak dla mnie 10/10.
Pozdrawiam
tomhen - dając 10 na 10 nazywasz to arcydziełem. Tylko ze względu na efekty i muzykę? Sądzę iż dla tych dwóch punktów znalazło się by wiele lepszych filmów. Wg. mnie to strasznie zawyżona ocena dla tego filmu.
Będąc szczęnięciem zachwyciłem się TRON'em. Jego pomysłem, fabułą, efektami. Na tamten czas TRON był ARCYDZIEŁEM. Ten TRON, ma do niego wiele milionów lat świetlnych.
Mówiąc inaczej, zawiodłem się strasznie. Bardzo strasznie. I tak uważam iż dałem ocenę trochę zawyżoną ze względu na sentyment.
Co do fabuły to jak dla mnie nie ma fajerwerków ale nie ma też dna. Jednak dzięki muzyce i efektom ogląda się to przyjemnie, do tego z sentymentem - za to trochę zawyżyłem ocenę.
Ja byłem w grunwaldzie we Wrocławiu, ciemno było fakt ale w tym przypadku pasowało mi to do klimatu filmu.
Byłem dzisiaj na porannym seansie w CC, film nie jest zły, ale rewelacji też nie ma.
Ogromny plus za muzykę (chyba najlepsza strona filmu).
Trochę gorzej już wypadają efekty specjalne i 3D, bo niby film jest 3D, ale momenty w których to 3D było naprawdę widoczne mogę policzyć na palcach jednej dłoni.
Zawiodłem się na komputerowym Brigdesie, który miał być rewolucją, a wypadło to co najwyżej przeciętnie.
Aktorstwo i fabuła też zbytnio nie rażą, chociaż główny bohater jest strasznie sztuczny.
Daję 7/10, głównie z szacunku dla starego Tronu, Brigdesa, 30 zł, które wydałem na bilet i cole; i dwóch głównych postaci kobiecych - Quorra i Gem <mrrrr mniam>; które w tych lateksowych kombinezonach wyglądają wprost zaje**ście ;-)