PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487478}

Tron: Dziedzictwo

TRON: Legacy
2010
6,6 96 tys. ocen
6,6 10 1 96337
5,5 28 krytyków
Tron: Dziedzictwo
powrót do forum filmu Tron: Dziedzictwo

Nie często zdarza mi się zobaczyć tak słaby film … Ludziom którzy produkują takie cuda zapomniało się chyba, że oprócz efektów specjalnych powinno być coś jeszcze, a dokładniej mówiąc fabuła. W Tronie jest ona tak, żenująco słaba, że może lepiej jak by z niej w ogóle zrezygnowali. Odradzam oglądania, chyba że ktoś chce przetestować wytrzymałość oczu i innych części ciała które mogą pęknąć przy oglądaniu tego „dzieła”.

blinkier

Jakieś konkretne, logiczne zastrzeżenia co do fabuły? Niespójności, niedopowiedzenia? Czy po prostu tak "z dupy" ten argument?

ocenił(a) film na 10
irrationality

odpowiem za kolegę blinkiera: "z dupy"

blinkier

A ja się zgadzam- film zrobiony na zasadzie "napchajmy dużo efektów, dzieciaki się podniecą i polecą do kin". Moim skromnym zdaniem film zrobiony pod najmniej wymagającą i najbardziej dochodową publikę, czyli młodzież w wieku 13-17 lat.

@endriu3- sentyment nie powinien przeważać nad obiektywizmem, aczkolwiek sam nieraz oceniam sequele przez pryzmat ulubionych oryginałów.

ptr_89

Nie chodzi mi o polemikę z jego oceną filmu, tylko o jakieś sensowne uzasadnienie krytyki. Tak to może napisać każdy "krytyk", nawet taki, który nie widział samego filmu ;]

ocenił(a) film na 2
irrationality

Z tego co mi wiadomo to ośrodek decyzyjny w naszym gatunku znajduje się powyżej pasa :-), chyba że o czymś nie wiem. Sami się zastanówcie jak to jest że ktoś znika i przez tyle lat nikt nie znajduje jego piwnicy ze sprzętem, „użytkownik” przenosi się do wirtualnego świata powinien być chyba ciągiem bitów jak każdy inny obiekt a jednak jakoś nie jest bo krwawi, gość w chwile po przeniesieniu posługuje się dyskiem w walce jak by się z nim urodził w ręku, motyw z Clu który chce wraz ze swoją armią przemieścić się do naszego świata i go w jakiś sposób podbić, jest lekko mówiąc zabawny, bo jakoś nie załapałem dlaczego miałby być szczególnie groźny dla ludzi … ale ok. to są szczegóły, normalnie się ich nie czepiam. Ale proszę was ostatnia scena … pożegnanie syna z ojcem i jego wielkie poświęcenie… do takich filmów nie pasują wzniosłe i pompatyczne sceny bo odnoszą skutek odwrotny, są po prostu żenujące i zabawne. Jestem miłośnikiem sf i moja krytyka nie wynika z niechęci do tego gatunku filmów. Sorry ale mnie po tym filmie rozbolała głowa.

ocenił(a) film na 10
blinkier

w takim razie powinienes rowniez negować jedynkę - bez dwoch zdań. a tym samym nie powinna Cie interesowac czesc druga. mogles zostac w domu. obejrzyj inny film Disneya - Śmigacza McKwacza - moze to Cie zainteresuje... albo Hrabiego Kaczule.

ocenił(a) film na 8
endriu3

również jestem fanem filmów sf i powiem tak, oglądając zwiastun byłem bardzo zadowolony więc postanowiłem sprawdzic film w kinie, około pierwszych 40minut nie mogłem wyjśc z podziwu jak ten film jest genialny, jednakże film trwa około 2h a po wspomnianych minutach akcja znacznie spadła a dialogi były wręcz beznadziejne, hah no i jeszcze motyw z armią programów no proszę was czy oni chcieli ten motyw porównac do ataku klonów?? ogólnie o filmie mogę powiedziec że nie zawiodła mnie tylko muzyka i efekty specjane, ale chyba ten film tylko na tym miał się opierac...

ocenił(a) film na 10
Dworsky0

Tron: Dziedzictwo to sprawna kontynuacja jedynki. Nie wiem czy pamiętacie zakończenie w 1 czesci. Rozległy widok na nocną panorame miasta z wieżowca, jednoznacznie kojarzącą się z pulsującym energią wnętrzem komputera. To był finał na miarę "Matrixa" i Lema razem wziętych, sugerujący istnienie naszego świata jako kolejnej wirtualnej przestrzeni, w której, kto wie, walczą postaci z wyższego wymiaru gry. Mając w ręku takie zakończenie, Lisberger nie poprowadził fabuły w bardziej filozoficznym kierunku, nie postawił ważkich pytań o prawdziwość naszego świata. Zamiast tego zrobił zwykłą fabularnie i niezwykłą wizualnie przygodówkę. Widocznie na początku lat 80. było za wcześnie na stawianie widza wobec problematyki, mistrzowsko rozwiniętej przez braci Wachowskich...
Ot co - 2ka idealnie wpasowuje się w klimat 1ki. Takie było założenie. Kto nie rozumie - tak jak pisałem - może oglądać Hrabiego Kaczule - może tam znajdzie więcej filozofii....