Nie, ale serio. Dlaczego ten film nazywa się Tron? Jak dobrze pamiętam z pierwszej części, Tron był programem stworzonym przez Alana. Tron ‘walczył za użytkowników’ i był jednym z głównych bohaterów. Logicznym więc było, że w jedynce Tron cały czas brał udział w akcji. Niestety, ale twórcy ‘Trona’ Legacy, chyba zapomnieli o tym fakcie. Bo gdyby tego nie zrobili, to główny bohater z jedynki (od którego imienia zresztą wziął się tytuł) nadal byłby głównym bohaterem, albo przynajmniej drugoplanowym – a nie trzecioplanowym. Ale skoro liczbę scen z Tronem można policzyć na jednej ręce (a jeśli chodzi o czas to chyba 5 minut) to film powinien nazywać się ‘Flynn’s Legacy’ albo ‘Legacy of Flynn’. A gdyby mieli choć trochę wstydu, to nazwaliby go ‘Nielogiczny film nudnej akcji, bez najmniejszego Pierd0lnięcia.’
Nie chce mi się rozpisywać na temat wręcz kretyńskich dialogów, słabej reżyserii, idiotycznego scenariusza pozbawionego fabuły, czy drewnianych aktorach. Dlatego 'BARDZO MOCNO' skupie się na tym co mi się podobało. A podobały mi się dwie rzeczy. Muzyka Daft Punk i scenografia.
Ps
Nie wiem czy to w ciemna city tak gówniane mieli kopie – czy też technologię, ale ten film miał bardzo mało scen 3D – a nawet jak były… to były kiepskie.
Oj chyba nie. Bo najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy co to znaczy kontekst wypowiedzi. Ale jeśli chcesz to w rozmowach z tobą mogę używać cały czas tych samych zwrotów, żeby ułatwić ci zrozumienie moich wypowiedzi. Wielokrotnie używałem tej metody w rozmowach z mniej inteligentnymi osobami na tym portalu.
Mi się wydaję że to kontynuacja jakiegoś filmu z lat 80-tych. Tamten film nazywał się TRON i dlatego ten tak się nazywa. Mam nadzieję że zrozumiałe :).