W kinie ok. Wszystko fajnie grało i budowało klimat pasujący do obrazu.
Słuchane bez filmu...wydaje się...nudne - poza brzmieniami sama aranżacja melodyka - banalna. Soundtrack z gladiatora np. długo i intensywnie wzbudzał moje zainteresowanie słuchany bez filmu.
A tutaj......:?
No niestety, Daft Punk się nie popisali - też się zawiodłem, bo po nich spodziewałem się czegoś więcej, niż kolejnego przeciętnego soundtracku, z którego tak naprawdę nic a nic nie zapada w pamięć. Teraz tylko muszę zweryfikować jak to współgra z filmem.
powinni z 2 utwory takie maksymalnie elektroniczne walnąć jeszcze i mnie tych skrzypco jęków
Mam zupełnie odmienne odczucia - Dziś kupiłem i przesłuchałem już obie płyty ze 3 razy i bardzo mi odpowiada.
Wiem że u mnie w aucie będzie kolejkowane zaraz po The Fountain i Blade Runner
A mi się w ten soundtrack bardzo podoba i przed filmem i po nie mam problemów ze słuchaniem. Jak dla mnie 10/10 i zaraz za Incepcją HZ w tym roku ;)