po raz kolejny zauważam, że wśród użytkowników filmwebu brak szacunku do siebie
nawzajem. jeden szczeka na drugiego, wyzywają się i z uporem maniaka twierdzą, że nikt
inny nie zna się tak dobrze na kinematografii jak ten czy ów. apeluję o odrobinę kultury i
szacunku dla zdania odmiennego, niezależnie czy komuś się film podobał czy nie.
jeżeli zaś chodzi o "trona", czekałam na niego długo i wcale się nie zawiodłam. podobał mi
się bardzo, bo nie nastawiałam się na zastanawiającą fabułę i mistrzowską grę aktorską
(do której swoją drogą się nie mogę przyczepić - była adekwatna do tematu; nie była też zbyt
sztuczna, widziałam gorsze...). jak chcę obejrzeć wartościowy pod względem przekazu
obraz, to oglądam go w domu, bez dźwięków wydawanych przez ciamkających popcorn ludzi
i innych tego typu przyjemności.
film dużo zyskał dzięki niesamowitej muzyce. reszta była dla przyjemnej, niewymagającej
zbytniej analizy rozrywki. tak więc czuję się rozerwana. ;)
To jestes rozerwana jako jedna z niewielu. Ja usypialem na tym filmie. Ale to subiektywna sprawa
Mimo szczerych chęci trudno w mojej opinii ocenić "Tron" jako film dający dużą dawkę rozrywki. Dla mnie nie było tam zbyt wiele - słabe przesłanie, niewiele efektów, jedyne co zasługuje na mały + to muzyka, poza tym Jeff Bridges był ok. Nie polecam, ale o gustach się nie dyskutuje, każdy lubi to co chce...
co do użytkowników to nie kwestia portalu, tylko naszego społeczeństwa.
jeśli chodzi o film to dla mnie efekty rewelacyjne, muzyka też świetnie budowała klimat. Fabuła raczej nie skłania do głębokiej refleksji nad sensem życia, lub nieodkrytych światów ale dostarcza rozrywki i taki chyba miał być ten film w założeniu.
no i jeszcze do tego wszystkiego Olivia Wilde :)
polecam:)