efekty 3d w porownaniu z avatarem prawie zerowe, szczerze to dla mnie nie rownie dobrze moglbym to w 2d obejrzec ;) ... ogolnie slabo slabo slabo.... fabula beznadziejna, nic sie nie dzieje prawie, brak zaskoczenia. Pod koniec cos sie zaczyna rozkrecac ale to tylko pozory bo rownie slabo sie konczy. Dobrze ze dalem 16zl w heliosie a nie przeplacalem 25zl w cinemacity bo bym nie wybaczyl sobie do konca roku ;) I zeby bylo jasne... jestem fanem fimow sf a nie jakims durnym krytykiem. Bylem z grupa przyjaciol i prawie zasypiali na filmie... jedyny plus DAFT PUNK :)))
a wg mnie Tron o wiele lepiej wypadl w 3D niz Avatar. prawda jest taka, ze oba filmy byly robione glownie pod 3D a nie fantastyczny plot. poza tym jakims dziwnym sposobem w Tronie widzialam to 3D, a Avatarze w ogole :/ stad moj zachwyt tym pierwszym. poza tym muzyka daft punk, ze mialam ciarki przez caly seans :)