Jak wyżej. Jest tak zły, że aż dobry. Uśmiałam się do łez z braków w fabule, naciąganych nawiązań do popkultury, i komputerowo (strasznie) zliftingowanej twarzy Jeffa.
no CLU. czyli zmodyfikowany komputerowo Jeff Bridges był nieco dziwny, od razu można zorientować się że zrobił go informatyk, który zabardzo modelowaćnie potrafi :) pozdrawiam
kocham cie kandelabrze, dokładnie też takie samo uczucie miałem po seansie! Film bardzo ciężko ocenić, pomiędzy gniotem a arcydziełem ;)
Dla części fanów pierwowzoru tak jak dla mnie film jest rozczarowaniem.
Zero sensu w fabule, wątki nie łączące się ze sobą, naciągane związki przyczynowo-skutkowe.
Z pierwowzorem ma tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem (piąta woda po kisielu ;] ) - dekoracje.
Nawet Kevin Flynn to zupełnie inna postać. Tam wojownik, tu oklapły starzec.
Ale to tyczy się pokolenia które szlo na film a nie na efekty.
Dla nieco młodszych będzie filmem fantastycznym.
Nowoczesna muzyka, fenomenalne efekty, wręcz urocze.
Ten film t onie druga czesc czyli TRON 2, tylko Tron legacy. Glownym bohaterem nie jest tu kevin Flynn tylko jest nim Sam Flynn.
Jestem fanem TRON'a bo jest to film mojego dziecinstwa, i proponuje obejrzec go dzisiaj i poszukac jakich to tam niedociagniec jesli idzie o fabule mozna sie doszukac - jest ich baaaardzo wiele a kwestia taka ze nie dostrzegamy ich dzisiaj bo ogladalismy go bardzo dawno temu i nie ujmuje mu to niczego.