Diaboliczna scena, warta Egzorcysty, gdy jeden z bohaterów wynurza się ze szczytu ruin by z góry popatrzeć na plac. Poruszający się, odległy punkt światła okryty czernią.
Friedkin, którego rodzice uciekli przed pogromami żydowskimi, przesiaduje w kinie jako nastolatek i uznaje Obywatela Kane za jeden z kluczowych filmów w życiu.