Nie przepadam za indyjskimi produkcjami, ale ten film jest całkiem niezły.Naprawde w ciekawy sposób ukazuje transwestytyzm w specyficznej dla Europejczyka kulturze
To nie jest film bollywoodzki, bo produkcja jest w języku tamilskim :P Tak na przyszłość indyjska kinematografia to nie tylko Bollywood, po prostu przemysł filmowy z Mumbaju jest największy i najbardziej znany na świecie
Jesteś pewna?ja czytałem że to jest produkcja z Bollywood.Ale nie pamiętam gdzie,w internecie gdzieś to znalazłem,także niezbyt wiarygodne źródło