Ja tak doslownie na trzy slowa, bo ostatnio widzialam wersje z nowym tlumaczeniem na (a co, zareklamuje ich, bo warto) ale kino!. Nie wiem, ktora wersja jest lepsza, bo tu lektor tlumaczy dialogi, ktorych czesto nie tlumaczono we wczesniejszej wersji (tzn. tej z TVP 2). Rozbroil mnie dialog w Bastylii, "Witam Eminencjo"- wiezien w klatce, a Kardynal: "Wypuscic go". I sa czasem archaizacje, mniam, mniam. Swietna wtracenia z la furia di Lepanto i madame de Chevreuse.
No, ale czasem cos zgrzyta, gdy bohaterowie, cokolwiek z XVII wieku mowia slangiem mlodziezowym rodem z XX wieku. Albo wpadka w scenie z szachami, gdzie chyba lektor sie pomylil , moze tlumacz. I pomyslec, jaki obowiazek spoczywa na tlumaczu.... Wspanialy film;)