Moja ulubiona czesc trylogii. Dlaczego? Pomijajac wspaniale zdjecia i swietne kreacje Jacob i Trintignanta, zachwycila mnei fabula i klimat filmu. Rozlozenie filmu na kilka watkow nadalo mu swietny klimat. Oprocz historii Valentine i sedziego z boku toczy sie swoim wlasnym torem historia mlodego studenta prawa. W znakomity sposob historia zatacza kolo. Losy mlodego prawnika sa zblizone do starego sedziego. Czy w przyszlosci bedzie on podobny? A moze cos (lub ktos) wplynie na jego zycie? Czerwony mnie zachwycil, zawsze uwazalem ta czesc za najlepsza. Swietne zwienczenie serii i piekny ostatni (niestety) film Mistrza.