PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1162}

Trzy kolory: Czerwony

Trois couleurs: Rouge
1994
7,8 46 tys. ocen
7,8 10 1 46098
7,4 44 krytyków
Trzy kolory: Czerwony
powrót do forum filmu Trzy kolory: Czerwony

Wielka szkoda...

ocenił(a) film na 10

Az trudno uwierzyc, ze Kieslowskiego odkrylem tak pozno. Jego trylogia - Trzy kolory - rozpoczalem od konca bo wlasnie od Czerwonego i bylo dla mnie jasne - to jest TEN film. Nawet nie wiem jak wytlumaczyc moja fascynacje dla tego filmu - on jest po prostu urzekajacy. Trzy kolory a szczegolnie Niebieski (doskonaly) i wlasnie Czerwony (ktory jest mi blizszy) to jest po prostu genialne. Az serce boli, ze juz nie mozna ogladac jego filmow, naprawde wielka szkoda.

wagu

Heh niesamowite ale mam dokladnie takie same wrazenia....

Zaczalem od czerwonego widzialem go z rok temu i wciaz to dla mnie najlepszy film jaki widzialem w zyciu...
Zaraz za nim reszta trylogii w tej samej kolejnosci co Ty.
Jak sie oglada te filmy to po prostu no nie wiem one po prostu puruszaja czlowieka na maxa.

Teraz czekam na dekalogi i oczywiscie podwojne zycie weroniki ktore z tego co slyszalem tez jest swietnym filmem

przemek2001q

Musisz koniecznie obejrzeć "Podwójne życie Weroniki".Ten film i "Czerwony"jak dla mnie sa njapiekniejszymi Kieślowskiego.Z Dekalogów podobał mi się chyba najbardziej pierwszy.Polecam też film "Przypadek".

wagu

No to witam w klubie! Ja tez dośc późno dokryłem dzieła tego wielkiego rezysera,ale jak to mowia lepiej późno ,niż wcale.Jesli chodzi o kolory,to ja njpierw widziałem "Niebieski",potem "CZerwony",a na końcu "Biały".Jednak podobnie jak Tobie,mnie najblizszy jest właśnie "Czerowny".Po prostu przepiękny i niesamowity film.

ocenił(a) film na 10
Martin_Eden

1. A wiemy dlaczego jest tak fantastyczny? Jakaś analiza? Pytam bez złośliwości za to z ciekawością.
2. Moim zdaniem nie tylko polega to na wyjątkowych zdjęciach i swietnej grze - zwłaszcza Trintignanta, ale także na niezwykłym pomyśle - to film o magii przyciągania dwóch zupełnie różnych osobowosci. Nie tylko chodzi o proste opozycje młodość starość kobieta mężczyzna emocje cynizm - ale także a może przede wszystkim na odmienne interpretacji swiata. Wg niej świat jest dobry i pozwala miec nadzieję - według niego nie.
3. To fascynujący pojedynek. On ma nad nią gigantyczną przewagę intelektu i doświadczenia - Kieślowski przydał mu nawet cech nadludzkich. Jest taka niezawykła scena. Trintignant mówi do niej - proszę sie nie ruszać - jest takie piękne światło. Ale światła jeszcze nie ma - pojawia się za kilka sekund.
4. Ale to ona wygrywa. Zachodzę w głowę który moment był przełomowy. Co sprawiło że stary cynik na siebie doniósł? Chciał jeszcze raz uwierzyć? Czy może jest jakiś element filmu który mi uciekł?
5. No i koniec filmu. "Zamrożenie" jej zdjęcia na tle czerwonym. Mnie ta scena ścina z nóg. Ale ten film po prostu roi się od symboli - np w ostatniej scenie słychac wyrażnie samolot - nadreprezentatywne są media ( bohaterowie dowiadują się o swoich losach z gazet i telewizji ) pani która chce wrzucić butelkę do pojemnika z recyclingu itp. Szerokie pole do pointerpretowania. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
g_kepka

Jak dla mnie, postać Trintignanta to uosobienie Boga, przegranego, niepotrzebnego we współczesnym świecie- "emerytowanego". Ale to taki starotestamentowy Bóg- surowy, karzący, oceniający. Boga który z przerażeniem obserwuje zepsucie moralne świata, gdyby miał karać wszystkich grzeszników, nikogo nie mógł by oszczędzić. No przepraszam, siedmiu bohaterów, uratowanych trochę jak Noe z potopu. Piękny film i piękna postać Valentine, która przywraca wiarę w atrakcyjność dobra.

ocenił(a) film na 10
siqlle

magia!!! urzeka.. zwala z nog! ujecia na czerwonym tle z tymi samymi mokrymi wlosami, te same uczucia.. mozna interpretowac postac sedziego w rozny sposob, moze i Trintignant jest uosobieniem Boga..i choc Bogu raczej nie zdarza sie nieudana milosc...to zdrade, jakiej doznal od ukochanej, mozna traktowac jako odwrocenie sie ludzi od Boskiej dobroci ku żądzy i pokusom swiata...

film przenika w glab duszy, piekny, ogladalem Kolory w dobrej kolejnosci, niedlugo siegne po Weronike, wszystkie dekalogi mam za soba, Przypadek i Bez konca tez, ale narazie CZERWONY bezsprzecznie no.1, z Dekalogu polecam 1 i 2, ale warto obejrzec wszystkie dla czystego sumienia:)

Ale w zadnym nie ma takiej magii jak w CZERWONYM !!

użytkownik usunięty
wagu

Czytając,zastanawiałam się czy to przypadkiem nie mój wpis...Z ust mi to wyjąłeś. Dla mnie również CZERWONY to jest TEN film.Ja już się wpisywałam na ten temat,więc nie będę się powtarzać.Co do tej nieodżałowanej,przedwczesnej STRATY. Najbardziej bolało,gdy oglądałam Niebo i Piekło i żal ściskał serce,że to nie JEGO.