PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=142755}

Trzy metry nad niebem

Tre metri sopra il cielo
2004
7,0 14 tys. ocen
7,0 10 1 14361
Trzy metry nad niebem
powrót do forum filmu Trzy metry nad niebem

Obejrzałam film przewidziany dla młodzieży, choć wyrosłam już z motyli w brzuchu. Klimatyczny, ciekawie zrobiony, jednak mam ogromne zarzuty co do scenariusza i budowy postaci głównej bohaterki Babi. Gra aktorów miejscami nawet przyzwoita, nie byłam wielce zawiedziona, bo i moje oczekiwania nie były bardzo wygórowane. Scamarcio wyróżniał się na tym tle, chyba za sprawą pewnej dojrzałości. Polubiłam też jego bohatera i cieszę się, że został porzucony przez Babi, której dziecinne zachowania przyprawiały mnie o mdłości. Obwinianie Stepa o całe zło tego świata i "pocałuj mnie w dupę" to jej główna specjalność. Nie wiem czy jej młodym wiekiem można wytłumaczyć naiwne podejście do życia, które ma obfitować w piękne wydarzenia, bo przecież zło, cierpienie czy skomplikowane sytuacje to nazwy odległych galaktyk. Podsumowując, nie była jego warta.

JoA84

Dokładnie, we mnie ten film wzbudził podobne spostrzeżenia. Szczerze powiedziawszy czytając komentarze myslałam, że obejrze sobie w miarę ciekawe film o pięknej miłości, niestety się zawiodlam. Postać Babi irytowała mnie tak bardzo, że w polowie miałam ochotę wyłączyć film. Między innymi to przyczynilo się do faktu, iż smutne dla wielu zakończenie w ogóle mnie nie wzruszyło, a wręcz przeciwnie, ucieszyłam się, bo tak jak to wyżej napisała moja poprzedniczka- Babi nie była Stepa warta.

ocenił(a) film na 5
niczegoniezaluj

Dziewczyny, obejrzyjcie hiszpańską wersję! Jest to sequel włoskiej ekranizacji, ale znacznie bardziej udany. Ja zaczęłam od wersji hiszpańskiej Tres metros sobre el cielo i dlatego moje rozczarowanie Tre metri.. było tak wielkie. W zasadzie scenariuszowo wszystko dzieje się tak samo, w takiej samej kolejności, ale mimo wszystko tą "powtórke z rozrywki" wynagradza wspaniały Mario Casas, akcja tez wydaje mi sie bardziej wartka, takze polecam :D

ocenił(a) film na 7
supermonkey

Też tak myślę. Film jest zdecydowanie bardziej dynamiczny. Do tego hiszpańska sceneria jest tak rewelacyjna i piękna, ze chce się ten film oglądać..i oglądać. "Listy do Julii" to ostatni film jaki oglądałam gdzie pomijając fabułę, widoki dodawały filmowi takiego cudownego koloru i charakteru.
Niestety Babi i w wersji hiszpańskiej jest mocno irytująca:p No i tak niestety musi być:)