Trzy metry nad niebem
Tres metros sobre el cielo
2010
powrót do forum filmu Trzy metry nad niebem 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 5
po obejrzeniu połowy filmu nie podobał mi się . Niby gra aktorska w porządku, klimat też mi się podobał, lecz strasznie zalatywało mi schematycznym romansidłem jakich jest bardzo dużo. Ona z dobrego domu, on "niegrzeczny chłopak" zdobywa ją swoją" bezczelnością" jej rodzice nie mogą się pogodzić z wyborem córki(w tym przypadku tylko matka) czyli wszystko jak zwykle. Końcówka jednak mnie bardzo mile zaskoczyła przez co i film mi się spodobał i z ochotą sięgnę po drugą część
A ja zacząłem od drugiej części i dlatego sięgnąłem po pierwszą. No i zaskoczenie, na pierwszej utknąłem właśnie w połowie, bo zbierało mi się na wymioty od tych nieprawdopodobnie szczęśliwych zbiegów okoliczności i wszechobecnych promiennych uśmiechów. Ale skoro obiecujesz coś interesującego w końcówce, to może jakoś zmęczę.
Końcówka mi się podobała, bo nie skończyło się właśnie jak typowe romansidło i było trochę "dramatu" polecam dokończyć. Napisz jak wrażenia:)
W sumie z drugiej części, którą oglądałem jako pierwszą, wiedziałem, że rozstaną się na końcu i że tamten jego koleżka zginie na motorze. Zaskoczeniem było dla mnie to, że Ukochana dostała plombę. Jak widać dla nerwusa nie było żadnych granic. Trochę to niebezpieczne dla otoczenia. W drugiej części H. tak często nie skacze do gardła, jest bardziej zrównoważony. Zdziwiła mnie postać kolegi, który zginął na motorze. W drugiej części unosi się jego duch, a pamięć po nim jest otaczana wyjątkowym kultem. A tu się okazuje, że to zwykły durnowaty zgrywus był i drobny złodziejaszek. Nadęty ten patos. Generalnie wolę drugą część. Polecam oglądać ją w pierwszej kolejności, bo mnie pierwsza by zniechęciła.