ale taką chemię na ekranie widziałam tylko między Chuckiem i Blair w Plotkarze. Historia fajna, ale najbardziej podobał mi się dobór obsady głównych bohaterów, a zwłaszcza Mario odegrał świetnie swoją rolę. Ma urodę '' amanta'' jak i niegrzecznego chłopca i chyba dlatego tak dobrze zagrał. Widziałam zakochanego chłopaka, iskrę w jego oku kiedy patrzy na ukochaną. Złe emocje też odegrał bardzo przekonująco i w ogóle kupuje taką historię. Ciekawa para i raczej na długo utkwi w mojej pamięci.