Oglądałam ten film chyba tysięczny raz, wszystko cacy, pięknie. Ale dlaczego zawsze uśmiercają
moich ulubieńców? Pollo był wspaniały, uwielbiałam go... No i ślicznie wyglądali razem z Katiną,
widać było, że ją kocha. Zawsze ryczę na scenie jego wypadku. Ten kto piszę scenariusz chyba
nie wie kogo uśmiercać w tym filmie...
To raczej trik na widzu... Zapewne nikt nie będzie zadowolony śmiercią tego bohatara (co innego jakby usmiercili Hugo) wiec każdemu będzie go po trochu żal... W efekcie ludzie polubia ten film... Bo ginie ktoś kto emanuje sympatią... To taki dostaje często w kość... Takie zakończenia przyciągają...