Film niestety nie sprostał moich oczekiwaniom. Był trochę infantylny, a zachowanie głównej bohaterki doprowadzało mnie do szału. Była strasznie niezdecydowana, zachowywała się jak dziecko, obrażała się i robiła awantury o nie wiadomo co, zamiast wyjaśnić jakąś sytuacje to wolała strzelać focha. Po prostu brakowało jej dojrzałości. Między innymi dlatego właśnie zastanawiało mnie co główny bohater w niej widział. Trzeba też przyznać, że gra aktorska co po niektórych bohaterów nie była zdumiewająca, a dialogi no cóż...Zbyt wyszukane to też nie były, bardzo słabe, zwyczajne. Natomiast scena seksu...hmm...No jakoś mnie nie powaliła, była taka nijaka. Myślę, że fenomen tego filmu polega na tym, że mamy tutaj historie bogatej, ułożonej dziewczyny z dobrego domu, która zakochuje się w zbuntowanym, lubiącym ryzyko motocykliście. Czyli taki schemat : grzeczna dziewczynka + badboy. Ponadto jest przystojny - przyznaję. Pewnie to jest kluczem do tego czemu się tak podoba tylu dziewczynom ten film. Oczywiście nie generalizuję, bo rozumiem, jeżeli komuś się on podoba z innych przyczyn. Każdy ma inny gust. Ale nie ukrywajmy, że wiele dziewczyn podnieca się i wychwala tą produkcję z tych dwóch powodów jakie podałam powyżej, sama nawet znam osobiście tego typu osoby. No myślę, że cała ta otoczka nieszczęśliwej miłości, pełnej przeszkód i ten hiszpański klimat również sprawia, że aż tak podoba się tej żeńskiej części widowni. Oczywiście przyznaję, że ja też lubię romantyczne produkcje, melodramaty, komedie romantyczne, ale nie wszystkie są tak infantylne i po prostu przeciętne jak ta. Jak dla mnie główni bohaterowie nie pasowali do siebie, za szybko się w sobie zakochali, a jak już wspominałam główna bohaterka doprowadzała mnie do szału. Nie było żadnego wow, czegoś co by mnie zaskoczyło. Już nie wspomnę o tym, że gdy miało do czegoś dojść między nimi na tarasie czy tam balkonie tego pięknego domu to nagle magicznym sposobem zrobiło się już prawie ciemno, choć chwilę wcześniej było jasno. To mnie trochę rozśmieszyło przyznaję. Może nie jest to jakieś istotne, ale błagam tak głupia wpadka.. Podsumowując film bardzo średni, widziałam dużo lepsze, ale i też gorsze dlatego dałam mu taką, a nie inną ocenę. Zdecydowanie lepiej jest sięgnąć po takie melodramaty jak np. Pamiętnik, Ostatnia piosenka, Keith, Szkoła uczuć itd. No i oczywiście klasyki jak Titanic czy Dirty Dancing, ale myślę, że tego to nawet nie muszę tutaj przytaczać, bo większość to pewnie zna, bądź już oglądała.