Klasyczna historia o "złym" chłopcu, którego atrybutami są biały podkoszulek, skórzana kurtka i motocykl oraz o pięknej (chociaż nie w tym przypadku) i niewinnej panience z dobrego domu oraz ich wielkiej, zakazanej i oczywiście bardzo trudnej miłości.
Na Filmweb ocena 7,8... i wszystko zapowiadało się nie źle.
Nowoczesna historia Romea i Julii, wielka miłość, happy end.
Dużo jest takich filmów i ciągle jest na takie historie zapotrzebowanie, od czasu do czasu
fajnie jest obejrzeć taką bajkę. W tym jednak przypadku nastąpił spory zgrzyt.
Dialogi, gra aktorska, niektóre sceny.. wszystko to było jakieś takie przerysowane,
sztuczne i na siłę. Zabrakło mi tu magii i lekkości przekazu.
Spodziewałam się gorącej hiszpańskiej krwi, a zobaczyłam telenowele, której głównym
sponsorem była coca-cola.. trochę szkoda.
Nie wiem skąd tak wysoka nota.. może za samą klasykę historii a może za mięśnie głównego
bohatera ;)
Plusem jest zakończenie, brak standardowego rozwiązania było dla mnie zaskoczeniem,
chociaż może to był po prostu wstęp do cdn ;)