Znowu ktoś wciska ludziom nieobyczajność warszawskich pozerów i ćpunów, którym pożądanie i rozpusta zrobiły wodę z mózgu! Ani to smaczne, ani to mądre, po prostu żałosne.
Tak, zdecydowanie lepszy byłby film o księdzu z wiejskiej parafii co ukatrupia sąsiada o ziemię. Poproszę więcej wsiowej degeneracji