PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479730}
7,2 12 408
ocen
7,2 10 1 12408
4,4 5
ocen krytyków
Trzy minuty. 21:37
powrót do forum filmu Trzy minuty. 21:37

Z przykrością muszę stwierdzić ,że aż nóż w kieszeni się otwiera
jak czyta się co niektóre posty naszych kochanych
filmwebowiczów. Ja wszystko rozumiem ,że dla kogoś mógł być
ten film nudny oraz za długi. Ale żeby twierdzić ,że jest w nim za
dużo symboliki ,albo ,że robimy z siebie ofiary podpisując się pod
scenariuszem Ślesickiego ,bo przecież sam obraz jest
przerysowany ,banalny i przesadnie ukazuje nas samych jako
ofiary systemu? Jak ktoś za arcydzieła uznaje ''Władcę Pierścieni''
lub ''Harrego Pottera'' (teraz znienawidziło mnie kilka procent osób
na tym portalu) to w sumie wcale się nie dziwię, że ta produkcja
jest dla niego żałosna, ale nie powinien zabierać raczej głosu
krytyki, bo albo jest ślepy i pewnych rzeczy na co dzień nie
dostrzega ,albo żyje w tym swoim nafaszerowanym efektami
wirtualnym świecie. Też bym w takim chciał nieraz się znaleźć nie
koniecznie będąc w kinie czy przed komputerem :)
''Trzy minuty'' to niestety najprawdziwsza prawda o nas samych
rozłożona na kilka różnych wątków, czy się to komuś podoba czy
nie. Te nasze narodowe choroby (niektóre w dzisiejszych czasach
ogólnoświatowe!) jak zazdrość, mściwość, zawiść, obłuda,
bezduszność, egoizm oraz walka z system przypominająca ''walkę
z wiatrakami'' ,a także nagłe nawrócenie w obliczu śmierci,
alkoholizm, złodziejstwo, zdrady ukazane tu, wcale nie są
wyolbrzymione i przesadne. Czy czegoś nie wymieniłem może?
Ten portal jest tego przykładem poniekąd ,bo tu też niektóre wady
inaczej mówiąc przywary wychodzą w pełni na jaw. Mieć
odmienne zdanie każdy ma prawo, ale przekonywać innych do
swoich (często) chorych i niezrozumiałych poglądów jest już dla
mnie niesamowitą głupotą i nie zrozumieniem tego o czym na
przykład w tej chwili piszę. Tak więc film Ślesickiego nie jest
kłamstwem ani rozczulaniem się nad sobą, a bardziej
zastanowieniem się nad tym dokąd nasz naród w ogóle zmierza?
Czy jest szansa ,aby kiedyś naszym dzieciom oraz wnukom żyło
się inaczej?
Wracając do aktorstwa i niektórych ról. Stroiński oraz Królikowski
świetne kreacje. Marcin Walewski grający chłopca dla którego
biały koń był czymś wyjątkowym, zagrał swoją rolę znakomicie.
Może rzeczywiście zamiast Lindy mógł grać ktoś zupełnie inny, ale
tak się nie stało. Od momentu znalezienia się malarza w szpitalu,
jego rozmowa z Bogiem staje się paradoksem. Wypowiadane
przez aktora kwestie są nieźle odegrane. Są tam emocje ,nawet
jak na Lindę za którym osobiście nie przepadam. Fantastyczna,
przygnębiająca i pasująca doskonale do obrazu muzyka.
Nastrojowa i charakterystyczna.
Tak więc czegóż chcieć więcej? Ślesicki stworzył obraz nas
samych ukazując go w przeciągu trochę ponad dwóch godzin w
''Trzy minuty - 21:37''. Mógł śmiało rozciągnąć to na przynajmniej
kilka swoich produkcji, ale tego nie zrobił i chwała mu za to ,bo
każdy z tych filmów byłby ''zniszczony'' przez społeczeństwo
polskie. Przez wielkich krytyków filmowych za jakich się uważamy.
Cieszmy się ,że w naszym kulawym rodzimym kinie oprócz
żenujących i niby śmiesznych komedyjek jakie zalewają nasz
rynek rok w rok, w których występują te same twarze Kotów &
Karolaków (a to dobrzy aktorzy jednak), ktoś potrafi w nowatorski
sposób przedstawić w ciekawy ale smutny sposób naszą Chorą
Polską Rzeczywistość. 9/10
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
djrav77

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

ocenił(a) film na 9
siwu79

Spora część uważa jednak ,że obraz ten jest zbyt patetyczny, nadęty do granic możliwości. Symbolika według nich jest słabym ogniwem i to ona nami, czyli tymi, którzy odbierają go w inny, przeciwny sposób, manipuluje. Jak więc jest rzeczywistość i dokąd to wszystko zmierza?

ocenił(a) film na 9
djrav77

Właśnie jestem świeżo po projekcji. Kawałek dobrego polskiego kina - z tym pewnie zgodzi się większość dających takim produkcjom noty powyżej 6. Jednak prawdą jest też nasycenie tego obrazu symboliką. Nie jest to tylko "suche" przedstawienie naszej codziennej polskiej rzeczywistości. W z pozoru poplątanych scenach i niechronologicznej fabule jest także dużo wymowy (choć pewnie i dla niektórych sporo niedomówień, a czasem wręcz absurdu). Jednak odnośnie Twojego pierwszego postu - dużo bardziej pasuje mi on do innego polskiego filmu. A mianowicie "Zero". Nie śmiem nawet ich porównywać, bo to raczej różne formy tego samego gatunku. "Trzem minutom" już bliżej do "Senności", niż do "Zera". Jednak takie zobrazowanie w skrótowej formie naszej szarej, często pogmatwanej rzeczywistości, w której jedni zależymy od drugich, mając jednocześnie niebagatelny wpływ na to co przytrafia się nam i innym każdego dnia, sądzę iż lepiej zostało uchwycone w "Zerze". Ale jak pisałem - nie podejmuję się porównywać tych trzech filmów, bo u mnie każdy z nich ma wysoką ocenę.
Potrafię jednak zrozumieć tych, dla których "Trzy minuty" są ciężkie w odbiorze. Właśnie dla przeciętnych "zjadaczy popcornu" (piszę jako zwolennik nachos;-) ten film może być trudny do "wysiedzenia". A ta postrzępiona fabuła, choć w rzeczywistości nadaje mu uroku i wymowy (jak już pisałem), wcale owego "wysiadywania" nie ułatwia. Nie tłumaczy to rzecz jasna co niektórych komentarzy po obejrzeniu (może nawet nie zawsze do końca). Nietrafienie w gusta to jedno, a publiczne potępianie kina, którego się być może nie rozumie, to zupełnie coś innego.

ocenił(a) film na 10
djrav77

zbyt patetyczny i przerysowany ? ..w wielu momentach tak , ale w 85 % - to piękny i mocny film . Przydałby sie remake na trochę zmodyfikowanym scenariuszu - bez tych niektórych karykaturalnych sytuacji - trochę złagodzony a przez to bardziej realistyczny. Kandydat do Oscara murowany

djrav77

Nie miałem okazji jeszcze filmu obejrzeć, ale ciekawi mnie czy jest jakieś (a jeśli tak to na jakim poziomie ) podobieństwo do "Miasta Gniewu" P.Haggisa.

ocenił(a) film na 9
karel83

Czyli ,że obserwowanie zwykłego, normalnego życia poszczególnych osób ,które przedstawiają aktualne stereotypy nas samych? Ludzi, w których każdy z nas znajdzie cząstkę siebie samego? Po prostu prawdę.
''Miasta gniewu'' nie widziałem niestety, ale ''Trzy minuty'' jest mniej więcej o tym o czym pisze powyżej.

ocenił(a) film na 8
karel83

Z początku dostrzegasz analogię, później reżyser umiejętnie od tego ucieka, ostatecznie masz wątpliwości czy podobieństwo obu filmów to li tylko Twoja perspektywa. Bardzo dobre polskie kino, polecam!

djrav77

Dobrze powiedziane, komentarz nie jest krótki ale mógłby być jeszcze dłuższy by dokładniej to przedstawić. Film jest bardzo dobry, ciekawy i pomimo zastrzeżeń co do niektórych wykonawców muszę przyznać, że jest to jeden z nielicznych filmów rodzimej kinematografii ostatnich lat, który obejrzałem z pewną dozą przejęcia a na pewno z zainteresowaniem, który nie tylko pozwala czy nawet zmusza do myślenia tych do myślenia skorych i nie nastawionych jedynie na połykanie komercyjnej do bólu papki głupiutkich i psujących produkcji jak wspomniane pseudo komedyjki. Przy tym filmie koniecznym jest jeden proces o wdzięcznej nazwie - myślenie.
Dla mnie również 9/10, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
djrav77

No ja akurat "Władcy..." dałem 10/10 a "Trzem minutom" 8. Jedno nie wyklucza drugiego.

P.S. Nigdy nie zestawiaj "Władcy Pierścieni" z "Harrym Potterem". Nigdy.

ocenił(a) film na 9
ajli

To fakt. Chyba poniosły mnie emocje, bo po kilku przeczytanych postach dotyczących właśnie ''Trzech minut'', aż w mnie zagrzmiało. Ja toleruję odmienne zdanie, ale jak ktoś nie ma nic ,nawet odrobinę sensownego do napisania i bazgrze teksty w stylu ''ale to gówno'', ''nudne flaki z olejem'' itp rzeczy, a na pytania o konkretne argumenty rzuca obelgami, to każdy może wystrzelić. Nie powinienem tych dwóch filmów porównywać, ale stało się. Akurat musiałem wejść na konta tych osób o których piszę i dalej już wiadomo. Ok odwołuję ''Władcę'' bo akurat wszystkie części były dla mnie przynajmniej dobre.
pozdro

ocenił(a) film na 9
djrav77

Rozumiem cię dobrze, faktycznie czasami po przeczytaniu niektórych komentarzy można stracić nerwy. Cóż, indywidualna opinia nie jest i nie może być obiektywna. "Nudne jak flaki z olejem" oznacza chyba, że wg oglądającego w filmie "nic się nie dzieje". Być może ilość "pif, paf, bum, bęc" jest dla niektórych jedynym wyznacznikiem wartości filmu. Ale oni dorosną, nie załamujmy rąk. Tak sobie myślę, że 30 lat temu mogłyby podobać mi się "Transformersy", przykładowo. Brrrr...
Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
djrav77

dobrze, ze ktoś w końcu myśli tak jak ja. większość ludzi wyrażających negatywne opinie o filmach nie potrafi uargumentować swojego zdania. tym bardziej to bardzo miłe, że "chciało Ci się" pisać, aż tyle.

co do samego filmu Ślesickiego- przyznam, że już kilka razy był w telewizji i do tej pory rezygnowałam z tego aby go obejrzeć, bo zupełnie niepotrzebnie pomyślałam, że reżyser skorzystał nieco z okazji śmierci papieża i nie mając pomysłu na film, chciał zagrać na uczuciach. I to był mój bardzo duży błąd, bo kiedy w końcu dziś w nocy włączyłam film- od pierwszych minut zachwyciłam się nim. mimo że nie należy z pewnością do grupy filmów, najbardziej przeze mnie lubianych (kino rosyjskie, czeskie, filmy antywojenne, oraz szeroko pojęta "klasyka") bez zastanowienia oceniłam go na 8. oglądałam wiele brutalnych filmów (i nie mam tu na myśli pustych horrorów , z żenującymi efektami specjalnymi), ale to Ślesicki jest drugim, zaraz po Spasojeviću reżyserem, którego film musiałam wyłączyć w trakcie oglądania, żeby "odpocząć"
szkoda tylko, że filmy takie jak ten nie są reklamowane i nie jest o nich tak głośno jak o głupiutkich polskich komediach romantycznych. chociaż może z drugiej strony to dobrze, że trzeba się troszeczkę wysilić i poszukać, żeby znaleźć coś tak wartościowego.

ocenił(a) film na 9
braknicku87

A ja się cieszę, że są ludzie, którzy docenią to co ktoś próbuje z siebie wyrzucić na światło dzienne w takich właśnie lekko obszernych, subiektywnych postach, nawet jeśli się z tym do końca lub zupełnie nie będą zgadzać. Najważniejsze to kogoś tym zainteresować, a z drugiej strony w miarę sensownie uargumentować. Wówczas można tworzyć polemikę i dowiedzieć się czegoś nowego, odmiennego, a nawet otworzyć oczy na pewne problemy dzięki komuś całkowicie obcemu.
No ja przy całej tej komercyjnej siekance, czyli twórczości frytkowo-popcornowej, jaki zalewa naszą ojczyznę, ale i nie tylko ją, dostrzegam i doceniam właśnie takie perełki. I kompletnie mnie nie interesuje tępe narzekania osób, których to nudzi, którzy twierdzą, że to pretensjonalne i zbyt nachalne pod kątem symboliki kino itd. Niech aplikują sobie nadal ''pif paf boom f.u.c.k'' i pomyślą jak długo będą tkwić w takiej pustej, omóżdżającej tandecie. Można ,a i owszem, lecz żeby tak tylko tym żyć?! Już nie raz tu usłyszałem, że się nie potrzebnie wysilam. Mnie tylko zastanawia dla kogo niby ja się według tych osób wysilam? Nikomu tak prawdę mówiąc nie każę tego czytać, a i sam wiem, że czym dłuższe wywody, tym mniejsze zainteresowanie, bo się czytać większości po prostu nie chce i już. Więc ja od siebie mogę tylko podziękować Ci za wytrwałość i polecam inne moje równie krótkie streszczenia, rzadko zawierające spoilerowane fragmenty, ale zawsze pokazujące moje odczucia i mój punkt widzenia.
pozdrawiam

djrav77

Ahh te nie dobre Polaki! S**wysyny! Wszyscy źli, każdy jeden to złodziej z urodzenia już! Najlepiej to nas w ogóle pozabijać i koniec, po co tacy mają żyć skoro w okół tyle wartościowych narodów? Niemcy są solidni, kochani bracia Rosjanie są potężni, Anglicy, Francuzi, Włosi, Hiszpanie to już w ogóle są lepsi z samej nazwy, a Amerykanie to niedościgniony ideał. No i jeszcze są oczywiście Żydzi, których osobiście jako Polak przepraszam, że ich szykanujemy w naszym kraju, jesteśmy okrutni dla nich, słyszałem nawet, że podczas II wojny światowej na polskich wsiach zabito więcej Żydów niż w niemieckich obozach! Oczywiście Polacy winni tej zbrodni! Krwiożercy! Powinniśmy płacić teraz te 160 mld Żydom i cieszyć się, że tylko tyle chcą. Biada nam.

ocenił(a) film na 7
kubafilmoogladacz

"To ja już wolę zabić człowieka niż rybę"
Najmocniejsze zdanie w całym filmie.

ocenił(a) film na 8
kubafilmoogladacz

kubafilmoglądaczu! Obejrzyj film. On nie jest o tym, o czym piszesz. On jest o tym, jaką nam rzeczywistość stworzyły nasze neo-pseudoliberalne elyty + zakłamamy KK. Tłumaczy też, dlaczego ludzie wolą już przaśne PIS od tych złoczyńców. Ale to chyba z deszczu pd rynnę...

ocenił(a) film na 6
Alior01

Zgadzam się - mamy tu pokazaną rzeczywistość stworzoną przez owe, ciągle groźne, elyty + zakłamany KK. Parę uczciwych osób usiłuje teraz walczyć z wiatrakami - elytami i oby wreszcie przestano im przeszkadzać bo powrotna zamiana zwykłej poczciwej deszczówki z rynny na cuchnący obrzydliwie i wyżerający sumienia deszcz, byłaby już katastrofą. No dobrze - pokazano, obejrzano i...co dalej? To samo pytanie nasuwa mi się po obejrzeniu filmów Smarzowskiego. Co dalej???...

ocenił(a) film na 8
kotek38

Dzięki za wpis! Masz chyba rację z tą deszczówką. Obyś miał! I odpowiadam Ci co dalej - nic, bo film nie ma żadnego przełożenia, przynajmniej prostego, na rzeczywistość. Jest trochę światem samym w sobie, czego b. często nie dostrzegaja filmowcy, wyrzygując co im leży na wątrobie i brudząc dokładnie wszystko. Tak robi np. Koterski, dośc często Smarzowski. Jest to b. sensu, bo tych filmów nie da się ogladać . Zresztą znieczulają na zło, są destrukcyjne. Ten na szczeście nie.
Poza tym rzeczywistość nigdy nie jest idealna - trzeba się starać! I taki jest chyba sens bycia na tym padole... Zawsze można się pocieszać, że człek nie urodził sie w takiej Ukrainie, albo jeszcze gorzej. Nigdzie zresztą nie jest idealnie. Wszędzie są ludzie i kanalie. Szkoda, że u nas w kraju Myryi i chyba już niedługo Chrystusa Króla tych drugich jest tak duuuuużo, za dużo.
Pozdrawiam i życzę mimo wszystko pogody ducha, no i budzenia się w coraz lepszej Ojczyźnie!

ocenił(a) film na 6
Alior01

Życzę tego samego Tobie i wszystkim rodakom:-)

kotek38

Którzy to - jeśli wolno wiedzieć - te "parę uczciwych osób walczących z wiatrakami" , oraz "poczciwa deszczówka"?

kotek38

Nie mam takiego problemu z tym filmem jak z filmami Smarzowskiego, który kręci „papkę pseudointelektulaną” z, której nigdy nic nie wynika.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Przed seansem nie czytam opinii na temat filmu więc do tego podszedłem trochę sceptycznie. Nastawiłem się podświadomie na pompatyczne BUM ku pokrzepieniu serc o tym jak to śmierć Papieża zmieniła i zjednoczyła Polskę. W efekcie doświadczyłem czegoś masakrycznie przygnębiającego. Większość myślących ludzi powinna już zdawać sobie sprawę z tego gdzie jesteśmy na mapie świata. Mi osobiście ten film przypomniał wszystko to przed czym uciekłem i o czym starałem się zapomnieć.
Ślesicki nie moralizuje i nie poucza, on po prostu pokazuje w jak bardzo głębokiej dupie znajduje się przeciętny zjadacz chleba.

Jestem świeżo po seansie i mam totalny przesyt emocji, najgorsze w tym wszystkim nie jest samo ukazanie tego otaczającego nasz szamba, ale bezsilność jaką ja osobiście czuje po seansie. Możemy nawoływać do zmiany czegoś w chorym otoczeniu, ale jesteśmy jednostkami, które nie mają na nic wpływu. Nasz naród jest podziurawiony i chory, jesteśmy ofiarami tego co nam wpajano od najmłodszych lat. Nie ma szczęścia, nie ma jedności, a każdy walczy o to aby żyć. Za filmowe "pińćdziesiąt" złoty jesteśmy zdolni do znieczulicy a Ci na górze politycy, prezesi, dyrektorowie, którzy te "pińdziesiąt" złotych oferują, cieszą się z tego, że mogą żyć w takim kraju, w kraju gdzie dobro narodu mierzy się cenach za cukier czy benzynę, więc jeśli gdzieś w ogródku nie masz zakopanego worka z dolarami jesteś zdany tylko na siebie, pamiętaj tylko o zerkaniu za plecy abyś czasem nie dostał obuchem w łeb - od tak tylko dla zasady...

djrav77

zlodziejstwa nie wymieniles, pogardy, braku szacunku.... na codzien.. a poczatek mnie nie przekonal, niestety - dobre filmy maja to do siebie, ze sa dobre "po calosci" tzn pierwsze 20 min moze cie przekonac ;-) do obejrzenia filmu - pozdro, MarFiOso

djrav77

Fanem Harrego Pottera nie jestem i zapewne nie będę, natomiast Władać Pierścieni w swoim gatunku uważam za świetny film - Co do tego filmu okej rozumiem że przestawia, nasze problemy alkoholizm itp. tylko że robi to tak w ciężkostrawny sposób że ledwo wytrwałem niestety straszny bełkot wyszedł z tego filmu ):

buterfly

Wolisz pewnie „Pod Mocnym Aniołem”, bo pośmiać się można (choć mnie to zupełnie nie bawi)?

czarna63

Jedynce co oglądałem spod ręki Smarzowskiego to film Róża, jeżeli nie widziałeś, polecam jeden z najbardziej zapadających w pamięć filmów, jaki miałem okazje oglądać natomiast jeżeli chodzi o ten film w mojej ocenie, twórca przeszarżował.

djrav77

Zgodziłabym się gdyby nie umniejszenie gry Lindy, który w/g mnie był świetny. I nie podoba mi się określenie a propos Kota, bo to jeden z lepszych polskich aktorów.

ocenił(a) film na 9
czarna63

Każdy ma prawo widzieć to po swojemu :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones