Idąc na ten film spodziewałem się kolejnego badziewia made in Poland. A tu proszę,
zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Film co prawda ma swoje wady, ale pozwolę
sobie skupić się na zaletach:
po pierwsze, wspominane już świetne aktorstwo - Linda, Stroiński i Ruciński - bardzo
dobrze, ale na największą uwagę zasługuje świetny Królikowski. Wszystkie postaci
zostały świetnie napisane, wymyślone, a później zagrane - nic dodać, nic ująć
po drugie, brawa należą się Andrzejowi Ramlauowi - film jest kręcony bez technicznych
fajerwerków, co daje świetny efekt. Klimat tych zdjęć, ich surowość - pozwalają
naprawdę 'wejść' w film
po trzecie, nie jest to film lekki, zadaje pytania. I o ile film jest dość przygnębiający, to
zostawia widzom promyk nadziei.
Na koniec wspomniane wady - na tyle niewielkie, że nie będę się już nad nimi rozwodził:
Po pierwsze, za mało Rucińskiego. Potencjał jego postaci nie został wystarczająco
wykorzystany, a jego historia sprawia wrażenie niekompletnej.
Po drugie, zakończenie - nie powiem jakie jest oczywiście, ale zdania na jego temat są
podzielone - jednym się podoba, innym nie - ja osobiście uważam że film zyskałby gdyby
było inne.