Wczoraj zakończyłem oglądanie filmu Ślesickiego ‘Trzy Minuty. 21.37′.Po pierwszej sesji
chciałem przelać na e-papier mój entuzjazm wobec konceptu reżysera, subtelnych
dialogów, operowanie czasem, wrażliwość gestu, świetne kolory (scena na basenie i nie
tylko pachniała Kieślowskim). Ponadto świetna gra, szczególnie w duecie Stroiński –
Grochowska, ale również Paweł Królikiewicz w ‘drugiej części’ Owa druga część może
nieco siadła w niuansach, a może to tylko inny dzień i niepotrzebne potpatrywanie
FilmWebu (jestem zbyt sugestywny). Słowem, podobał mi się ten film. Po niezłych
mainstreamowych 13. Posterunku i Sarze, oraz udanej, gorzkiej satyrze ‘reality shows’, to
najlepszy artystycznie film tego reżysera.