fakt, że fabuła plecie się jak warkocz jednak w filmie tym odnajdziemy wszystko dramat jednostki jak i społeczeństwa, rozpacz, moralitet, komedię
mistrzowsko napisany scenariusz
O tak. Zdecydowanie jeden z lepszych Polskich filmów ostatnich lat. Przekrojowo pokazuje nasz naród w obliczu "tragedii narodowych" - jego chwilową zdolność do jedności i patetycznych gestów, które zostają zapomniane w błyskawicznym tempie. Obserwowaliśmy to po Smoleńsku i na naszych "narodowych rekolekcjach" po śmierci Jana Pawła II.
Dodam tylko, że nie należy się wybierać na ten film z nastawieniem na "film papieski". To jest film o ludziach - pokazuje patologię i wyolbrzymia ją, jest brutalny, a śmierć papieża to tylko tło. Akcja mogłaby być osadzona równie dobrze w innym czasie.
Moim zdaniem właśnie fakt, że jest to film o ludziach, jest jego ogromną zaletą. Jest po prostu życiowy, patrząc na nasze cechy narodowe. Dość tu wspomnieć przemyślenia bohatera granego przez Lindę "zostawiliście mi telewizor bo papież umarł, wyłączylibyście go gdyby żył.. aż strach pomyśleć co zrobicie jak go pochowacie". Naprawdę dobry kawałek polskiego kina. Dotyka spraw ogólnoludzkich, ale ubranych właśniew znane nam z codzienności obrazy.
Podobalo mi sie, ze poczatek byl pogmatwany i im dalej zaglebialismy sie w historie, tym bardziej laczyla sie ona w logiczna calosc. Film jest na serio bardzo madry, i pokazuje nie tylko chwilowa solidarnosc ludzka w trudnych chwilach, ale pokazuje tez, jak zbrodnia i zagubienie jednego czlowieka moze wplynac na losy innych.