Ze streszczenia tego filmu nie mozna sie właściwie niczego dowiedzieć uprzednio filmu nie oglądając. W streszczeniu jest tak namieszane, że az zachciało mi sie pożyczyć ten film. Drugim powodem była młoda Gretchen Mol. Na filmie sie nie zawiodłem, a wręcz przeciwnie, bardzo mi się podobał. Ciekawie zbudowana fabuła, lecz po obejrzeniu ok. 4/5 filmu juz zna się zakończenie - to jeden z niewielu minusów. Plusów, na szczęście jest znacznie więcej. Przede wszystkim obsada, świetnie dobrana. Wcześniej znałem tylko aktora grającego Fullera i Gretchen Mol, reszta to dla mnie tajemnica, wcześniej ich nie widziałem. Naprawdę warto ten film obejrzeć. Co z tego, że jest pare podobieństw do "Matrixa"? Nie jest ich tak dużo, to całekiem innny film. Powtarzam: warto obejrzeć.