Trzynaste piętro

The Thirteenth Floor
1999
7,2 21 tys. ocen
7,2 10 1 21336
5,6 5 krytyków
Trzynaste piętro
powrót do forum filmu Trzynaste piętro

poważny błąd

ocenił(a) film na 7

Film jest dobry, ale twórcy również nie ustrzegli się kilku błędów. Najpoważniejszym błędem jest według mnie pomysł z granicami symulacji.
Po pierwsze:
czemu symulacja stworzona w przyszłości (w rzeczywistym świecie) również miła ograniczenia? Jeśli mieli możliwość stworzenia setek symulacji, myślę że nie stanowiłoby problemu stworzenie symulacji całej Ziemi, a nie tylko pojedyńczych miast.
Po drugie:
Jeśli każdy, kto oddaliłsię poza granice miasta mógł obejrzeć sobie bez przeszkód jej kraniec i uświadomić sobie prawde, to jak ten świat działał do licha??? Czy nikt z miasta nigdy nie próbował wybrać się gdzieś dalej? Nikt nie podróżował? Nie zdarzyło się, żeby ktoś przypadkiem zabłądził do granicy? Nie było żadnych przybyszy? Przecież mieszkańcy miasta byli przekonani, że żyją w normalnym świecie, mieli normalne potrzeby, zwyczajne życie. Nie ma możliwości, żeby nikt nie podróżował poza miasto.
To z pozoru niewielki błąd, ale niestety burzy praktycznie całą ukłądankę.

użytkownik usunięty
Piotrekk

Hmm... troszkę cię czepiłeś, ja mam inny błąd. Główny bohater próbując się czegoś dowiedziec o kobiecie dzwoni do Paryża. A tam jej nikt nie znał. Przeciez Paryż nie istnieje! Jest tylko jedno miasto!

Piotrekk masz racje ale ja się niezgadzam , że to psuje film , wręcz przeciwnie, ta scena w której główny bochater dojeżdza do granicy miasta i zarazem świata jest tak "przerażająca" że daje nam do myślenia, czy ten nasz "realny" świat nie jest przypadkiem symulacją, chociaż nik jeszcze nie znalazł takiej granicy. To nie wina reżysera, że takiego odczucia nie umiał stwożyć w inny sposób, sam pomyśl, to tylko film, który ma pobudzić do myślenia.

ocenił(a) film na 8
Piotrekk

Świat istniał. W liście staruszka było wyraźnie napisane, w jakie miejsce trzeba jechać, żeby owego buga znaleźć. To, że w obu światach to miejsce istniało na tej samej zasadzie może sugerować jakiś bug, którego nie sposób znaleźć w kodzie. Jeśli myślicie, że takie rzeczy się nie zdarzają, spytajcie facetów z Rockstar (jedna z firm tworzących gry komputerowe) - i w "GTA 3" i w "Vice City" jest problem z ludźmi znikającymi po odwroceniu się do nich plecami. Mimo dziesiątek godzin dłubania, nie zdołali tego naprawić. Podobnie MOGŁO być w filmie - łatwiej takiego buga ogrodzić płotkami i zakazać wjazdu, niż szukać rozwiązania w nieskończoność =]

To oczywiście teoria dla Was. Dla siebie nie szukam wyjaśnień. Po prostu oglądałem film jak kino rozrywkowe - którym jest :]

Piotrekk

Piszesz o tym jakbyś odkrył, że aktor grający w gladiatorze miał na ręce zegarek elektroniczny w którejś tam scenie... Myślę, że to "błąd", na który twórcy się zgodzili, bo jakoś musieli poprowadzić wydarzenia. Mnie się podobał film. Bardzo udany, niepozorna obstada i pewnie kasy też dużo nie dostali.

użytkownik usunięty
Piotrekk

dla mnie bardzo przeciętny film, zrobiony na siłe, przekombinowany scenariusz, nic ciekawego, nie poecam.
pozdro