Dla mnie jest to muzyka bardzo wysokiej klasy, której sekret kryje się w zadziwiającej prostocie i harmonii.
I bardzo zalezy mi na niej bo po obejrzeniu tego filmu dzis w telewizji wiem ze Bloom zrobil cos niewykonalnego i tak pieknie polaczyl to z sepia obrazu filmu. I ten Mozdzer ktory z fortepianem robi co tylko chce i co najwazniejsze ma na to niekonczace sie pomysly.
Muzyka fenomenalnie współgra z filmem, wydobywając z niego i dając od siebie jeszcze więcej. Reżyser często podczas dialogów nagle "odbiera głos" swym bohaterom.
Gdyby ktos ja posiadal prosze o kontakt: bigvily@interia.pl
Z gory serdecznie dziekuje ! :)
Podzielam w 100%. Ten film z takimi kadrami,o takiej kolorystyce, z taką muzyką, zapada na dłużej w pamięć i chce się go zobaczyć jeszcze raz.
Kino o klimacie rodem z lat 70-tych. Hołd złożony aktorom z tamtej dekady.