Zgadzam się. Według mnie Angelina wypadła bardzo słabo, sztuczna i napompowana, ale Johnny był całkiem niezły, podobało mi się też jak zagrał Paul Bettany, obaj byli w miarę przekonujący. No i Wenecja jak zwykle w formie. Generalnie w ogóle mnie nie obchodziło, co się stanie z bohaterami, no może tylko się zastanawiałam, kiedy Johnny będzie musiał uciekać w swojej uroczej piżamce? Ale ogólnie po scenie finałowej jedyne co mi przyszło do głowy to: "po co to wszystko?" bo faktycznie już było i to lepiej nakręcone.

Zgadzam się.
Kultowe postacie i nota bene jedni z moich ulubionych aktorów: Angelina Jolie i Johnny Depp. Także z niecierpliwością wyczekiwałam, aż film będzie dostępny na ekranach. Jak zawsze piękna Angelina Jolia, ale chyba z postępującą mocno (niestety) anoreksją przytuszowaną dużą ilością make-up'u, co tak naprawdę nie przeszkadzało mi aż tak jak fakt, że przez cały film dokładnie wiedziałam co się będzie dziać, każdy zwrot akcji był mi znany... Mam nieodparte wrażenie, że kiedyś widziałam już film o identycznej fabule... Może ktoś z Was ma podobne odczucia i pamięta co to był za film?
Poza tym (znów niestety) film mnie nie powalił, ale może dlatego, że fabuła była mi już znana.... szkoda :(