SPOILER
Jako że nie moge uwierzyć że Alex jest tak wspaniałym: Aktorem, księgowym, oszustem, językoznawcą ( zmiana akcentu w ciągu kilku lat), cwaniakiem który wodzi za nos Interpol i ruską mafie oraz niesamowitym szczęściarzem, więc z usmiechem na ustach wymyśliłem swoją wersje tego jak zakończył się film.
Otóż, Frank widząc bierność Inspektora, wykorzystuje umiejętność wyswabadzania się z kajdanek ( nauczyła go tego Tomb Raider kilkanaście godzin wcześniej) i biegnie zrobić cokolwiek byleby tylko uratować "ukochaną", W tym czasie prawdziwy Alex ma dylemat, uratować ukochaną i zostać złapanym, czy odejść przecież sejf zawierał niewielką część majątku jaki posiadał. Zobaczył Franka biegnącego, zakochanego, z tego co podejrzewał Alex Frank ma depresje po stracie żony i od 3 lat błąka się szukając swojego miejsca w świecie(jest turysta), Alex widzi w nim rowniez człowieka który był brany za Alexa w ostatnim czasie. Alex zamienił z nim kilka zdań. Powiedział mu numer do sejfu, Frank jako matematyk ma dobrą pamięć zapamiętuje go szybko. Alex tlumaczy mu ze on nie moze uratowac Elise, i daje wolną ręke Frankowi, niech on się poda za niego i w razie potrzeby otworzy sejf.
Frank odchodzi i wchodzi do góry, zostaje zauważony przez inspektora, po całym zamieszaniu w środku apartamentu, Frank zostaje z Elise, pyta sie jej czy go kocha, ona mowi ze tak wiec Frank ucieszony musi zadac drugie pytanie, czy kocha ona Alexa, wiedzial ze jesli odpowie pozytywnie to bedzie on zmuszony zeby oszukac ukochana, ale czymze jest jedno male oszustwo wobec szczescia na cale zycie? Jaka jest odpowiedz Elise, wszyscy wiemy. Frank podaje się za Alexa wpisujac kod. Prawdziwy Alex, ten oszust i krętacz wspanialy przestepca liczyl na to ze teraz to Frank bedzie scigany, ze to on bedzie utozsamiony z Pearcem. Nie zna jednak dobra, ludzkiego dobra, Frank placi zalegle podatki przez co sprawa Alexandra Pearca dobiega końca,robi to rowniez tak jakby w holdzie nowemu przyjacielowi ktoremu zawdziecza to co teraz bedzie mial, cos o czym 48 h wczesniej nie mogl marzyc...
Tak to w skrocie wyglada:) Film mi sie podobal jest to dobry film ale jednak to zakonczenie hmm, wrzucilem sobie moje 3 grosze.
No to filmowe jest takie zwyczajne bo tak na prawde to czesto fimy sie koncza w ten sposob... Taka Fantazy z mojej strony... :)
no autentycznie, dużo bardziej odpowiada mi taka wersja niż zrobienia z turysty Alexandra :)