i w zasadzie to tyle... )) no, wypada dodać, że widać wyrzucone dolary na ten film, że grze aktorskiej nic nie brakuje (no, jeśli założeniem reżysera było przedstawienie sztywnej jak pal Angeliny, przechadzającej się po planie oraz sztywnego jak kij Johnnego, chodzącego 15m za nią.. - jeśli tak, to wyszło zaebiście), a poza tym NUDA,, nic się nie dzieje, DŁUZYZNA, eh..