Jeżeli ktoś uwielbia filmy z Johnnym, to niech "Turysty" nie ogląda, ponieważ się zawiedzie. Film jest nudny, przewidywalny, momentami widać, że sceny były kręcone w studio nagraniowym, a nie w plenerze. Twórcy polecieli na obsadę... niestety. Co do Johnnego, to zawiodłam się tym razem na jego grze aktorskiej, ponieważ przez cały film grał z jedną, znudzoną miną... Ale jak sam powiedział w jednym z wywiadów "trudo przewidzieć efekt końcowy, po przeczytaniu scenariusza". Jak dla mnie szkoda 15zł i lepiej poczekać na premierę "Czarnego łabędzia". Pozdrawiam wszystkich kinomanów !