Filmu "Anthony Zimmer" nie oglądałem więc uznałem, że skoro fabuły nie znam to można się do kina wybrać. Jako, że film został zmieszany z błotem przez wszystkich i wszystko oraz mimo nazwisk nie odniósł jakiegokolwiek sukcesu komercyjnego nastawiłem się na całkowitego "gniota" z kina wyszedłem pozytywnie zaskoczony, nie było aż tak tragicznie. Zarówno gra aktorska jak i fabuła nie były złe. Generalnie 6/10 jest chyba trochę zbyt niską oceną, ale jednocześnie 7/10 za wysoką.