Zadziwiające, że film dostaje noty powyżej 6 bo dla mnie to maksimum i tylko dlatego iż jest Rufus Sewell i parę innych osób, zwyczajnie dla mnie to zwykła amerykanizacja dobrego kina ze wzgledu na brak pomysłu wymyślenia czegos co kiedyś było marką, szkoda że Holl... idzie w tę stronę coraz bardziej.