Może gdyby w roli głównej obsadzili inną aktorkę, to ten film dałoby się obejrzeć. Nawet trudno uwierzyć w jakieś uczucie pomiędzy bohaterami, a pani Plastelina prawie przez cały film obnosi się z tak głupią miną, że ledwie da się to zdierżyć. Dobrze chociaż, że były piękne zdjęcia Wenecji i kilku fajnych facetów...