Absolutnie się zgadzam, chciałem nawet rozwinąć myśl bo rzadko mowie GNIOT bez poparcia tego jakimiś konretami/argumentami ale na ten film nawet szkoda mi było czasu na formułowanie zdań.. Nawet mógłbym o nim szybko zapomnieć i nie domagać się jakiegoś zwrotu straconego czasu ale do cholery dwójka naprawdę, wg mnie, wspaniałych aktorów ZOBOWIĄZUJE.. i w zasadzie myślę, że film ma tylu obrońców tylko z racji właśnie głównych ról, po prostu ciężko dopuścić myśl, że oboje zagrali w tak beznamiętnej i nudnej produkcji (tak hucznie reklamowanej najlepszym thillerem roku).

Co ciekawe, z reguły jak już nie ma naprawdę nic co mi się podobało to jako wzrokowiec doceniam chociaż ładne buzie ale ten film nawet na tej płaszczyźnie to jakaś porażka, Angelina wyglądała jak jakaś sztuczna lala, nie taką ją lubię, a Johny jak niemęska cipa, no LUUUDZIE..